marzec
Był akuratny. Nie było zawirowań pogodowych. Rośliny rozpoczęły wegetację w swoim naturalnym tempie. Zakończyłam na początku miesiąca prace porządkowe w ogrodzie ozdobnym, aby móc spokojnie działać w warzywniku.
Pojawiły się kolory. Upragnione, wyczekiwane.
Udała się krokusowa rzeczka na przedpłociu. Te najzwyklejsze krokusy ładnie się mnożą.
Irysów Reticulata już nie będę sadzić. Za krótko kwitną.
Opłacało się kupić przebiśniegi w kępce od kobiety na ryneczku. Sprzedawała nadwyżki z ogródka.
Ruszyły krzewy.
i trawy.
W powietrzu czuć już było wiosenną atmosferę, choć na rabatach było jeszcze pustawo. To mnie mobilizuje do nasadzeń w pojemnikach.

Nie jestem zwolenniczką dokładania sobie ogrodowych prac, więc mnogość całosezonowych upraw doniczkowych podziwiam u innych. Utrzymanie donic w należytym stanie, to nie jest łatwe zadanie.
Bratki i stokrotki rosną do czerwca, a potem doniczki znikają.
W porze bezlistnej doceniam bardzo zimozielone akcenty na rabatach.