Basia boska ta skarpa u Ciebie!! No i brak szmaty jest też boski I nie jest mniejsza niż moja, moja tylko skubana jest stroma, bo inaczej byśmy na drogę miejsca nie mieli :/ Zazdraszczam!!
Część środkowa z barwinkiem właśnie została zaprezentowana zostały tylko dwa małe kawałki pod brzozami które też trzeba oddarnić i obsadzić barwinkiem. I to już będzie koniec. Liczę że za jakieś 3 lata skarpa tak zarosnie że wcale tam nie trzeba będzie wchodzić.
Tak mniej więcej to 50 metrów długości i około 5 metrów szerokości w pierwszym roku około 3/4 skarpy zostało przykryte matą, obsadzone plożącymi iglakami i wysypane korą. Okazało się to wielką porażką. Kora z mary zjeżdżała z górki na pazurki, mata się darła i całość wyglądała masakrycznie. W zeszłym roku "odkryłam" Ogrodowisko i zaczęła sie rewolucja. Mata została wyciepana, iglaki przesadzone, dokupiona i posadzona masa roślin odpornych na trudne warunki. Są to: ogniki, irgi, juki, trzmieliny, tawułki, czyściec welnisty, dąbrowka i berberysy. Wbrew temu co się wydaje wcale tak bardzo nie zarasta
Basiu ile metrów bieżących ma ta skarpa bo powiem szczerze - ona mnie trochę przeraża. Barwinek jest bardzo dobry bo zarośnie dokładnie, będzie niebieski łan i nie dopuści chwastów.
A w innych miejscach czy chwasty nie pokonają roślin? Jakiego rodzaju są tam dalej rośliny tak mniej więcej.
Piękna skarpa powstaje. Mnóstwo pracy, ale efekt będzie piorunujący. Już jest
Prezent id siostry super, ja nie mam ani jednej magnolii, będę u Ciebe podziwiać.
Zapisuję sobie Twój ogród do obserwowanych, będzie mi łatwiej powoli nadrobić od początku lekturę Twojego wątku.
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
Przy normalnym deszczu to nic się nie dzieje, chyba ze dwa razy jak była naprawdę potężna ulewa to trochę spłynęło ale i tak znacznie mniej niż się spodziewałam.
Kupiłam dzisiaj szałwie różowe pod Baronessy, zastanawiałam się nad fioletem, jednak róż wygrał. Mam nadzieję, że dotrą w tym tygodniu, a w długi weekend pogoda pozwoli posadzić
Skarpa, wyplewiona w połowie ze 3 tygodnie temu znowu jest cała do roboty...rośnie intensywnie nie to, co potrzeba...
Joluś w zeszłym roku pod każdą roślinką był dołek i podlewałam bezpośrednio do dołka. Jak po deszczu dołki zmyło to robiłam od nowa. Ale trud się opłacał bo rośliny się bardzo dobrze ukorzeniły. W tym roku już się nie będę z nimi tak cackać, będą podlewane zraszaczem tylko podczas dużych upałów.
Ano trochę tego jest. Na razie robię rabaty po zewnętrznej, w następnych latach przyjdzie kolej na środek i tu może już nie być tak łatwo. Będzie mi potrzebny dobry pomysł. No zobaczymy.
Ogród będzie dość spory i oczywiście że będzie powstawał w częściach. Co do schodów to musiały być takie duże z racji ze skarpa jest dość spora. Dziękuję za pomoc w wyborze nazwy