Rododendronowy ogród.
20:58, 29 maj 2012
Znów zakwitła magnolia Suzan.
Kwitna irysy i pierwsze liliowce. ( iryskom nie zrobiłam zdjecia)
Kwitna irysy i pierwsze liliowce. ( iryskom nie zrobiłam zdjecia)
Są ze sobą 2 latai jak widać rosną dobrze.
Nie kupowałam, dostałam z babcinego ogródka, ale Magnolia wyżej pisała, że kupiła wczoraj, więc pewnie są w szkółkach bylinowych. Na wiosnę w LIdlu widziałam kłącza.
http://zojalitwin.wordpress.com/2010/11/10/czysciec-wielkokwiatowy/
zobacz, ładnie mu z przywrotnikiem
Hej Magnolio!
dzięki! Pod rumianami nic nie widać, a rosną tak co 50 cm wzdłuż całego ogrodzenia cisy. Sadzone koncem marca, sciete o polowe - maja ok 40-50 cm... stad chce sciac rumianki, zeby je bylo widac
Pod nimi sporo roznosci, to moja "przechowalnia". Mialam tam robic porzadek, ale musialabym oddac te rosliny i posadzic cos jednorodnego, a dobrze im tam. I mnie dobrze z nimi - jest balagan, ale wielokolorowy i pachnacy. Jak sie rozrosnie zywoplot z cisow i tak je bede musiala wykopac.. wiec zmian tam nie przewiduje
pytałas mnie jak to jest kiedy widzę swoje projekty w ogrodach , jak sa inaczej robione.
Różnie- czasem widzę że musi tak być, bo coś było nie 'po drodze' z klientem. Że ta modyfikacja , nawet na niekorzyść jest potrzebna bo zgodna z klientem. Wtedy rozumiem ją i przyjmuję.
Ale zdarza mi się ,że jest mi przykro. Takich sytuacji nie jest dużo na szczęście. Najgorzej było kiedy widziałam co wykonawca dla którego pracowałam, robił z projektem. Modyfikował go wg. tego co akurat kupił, co miał 'na placu' po poprzednim ogrodzie. Albo uznawał że musi poprawić żeby efekt był na starcie.A gust miał okropny i brakowało mu klasy. Wtedy byłam wściekła, tym bardziej że to on mnie zatrudniał. Na szczęście krótko, bo wyślizgałam się z tej pracy.
Czasem tez są klienci co liczyli na bardziej spektakularny efekt i zaczynają modyfikacje własne, czyli dosadzają i dosadzają. To też jest przykre, bo nie chcą dać pomysłowi szansy. A młody ogród jest młodym ogrodem, szczególnie jeśli są znaczne ograniczenia finansowe, wtedy potrzeba czasu.
Mam trochę przekompostowanych trocin, bo na wsi często drzewo piłują i się zbiera, ale boję się, że zakwaszą.
Pokazuj, pokazuj. Lubię oglądać zdj. od Ciebie. A dereń Kousa i czosnki jak? Żyją?