Dobre i to, ale to kropla w morzu potrzeb zwłaszcza, że ziemia marnej jakości. Na taką powierzchnię potrzebne są tony obornika, tony kompostu i setki kilogramów mączki bazaltowej. Użyźniona gleba powinna tętnić życiem.
Basiu w korycie oczywiście zagościły rojniki.Na 438 stronie(z 22 października,godz.23 z minutami) jest trochę wiadomości o wykonaniu koryta i podałam linki jak zrobić hypertufę- z której je zrobiłam.M.in jest tam perlit i torf.Basiu obawiam się ,że mój ogród jest zbliżony wielkością do Twojego i też już się niewiele zmieści Mam jeszcze działkę z warzywniakiem i tam jest sporo ugoru niezagospodarowanego,ale to już nie na moje możliwości czasowe z dopilnowaniem,żeby tam wchodzić z "ozdobnym" ogrodem
Basiu,kupowałaś te beczki na deszczówkę przez internet ,czy stacjonarnie?
Koryto stanęło koło domku ogrodnika,zamiast kilku doniczek.
Ciekawe jak przezimują?
Hehe, dziękuję za miłe słówka Skarpę kradnij ... proszę bardzo Jak już będziesz układać ją u siebie, to pamiętaj, żeby agro włożyć pod irgę. Ja nie dałam i żałuję nieustannie. Wiesz, widoki u nas zawsze piękne, oczywiście nie ma w tym żadnej mojej zasługi. Ale sama się nimi delektuję nieustannie i jeszcze mi się nie znudziły. Róże już resztki... pozostałości bonici, pozostałości larissy. Pozostaną wspomnieniem do przyszłego roku
Zostawiam jeżówki - odmiana moja własna osobista, hehe
Witaj Jolu cieszę się, że i Ty do mnie zawitałaś. Na róże nie mogę narzekać.
Nawet dobrze sobie radzą i kwitły cudnie. Można na nie patrzeć i patrzeć i patrzeć. Tylko czasu za mało, bo dużo pomysłów w głowie i reszta terenu czeka do zagospodarowania.
Róża Chantal Merieux. Ma bardzo ładną budowę kwiatów i chętnie kwitnie. Zaskoczyła mnie, myślałam, że będzie niższa a ona co roku chce być wyższa i wyższa. Niestety trochę choruje, łapie czarną plamistość.
Witaj Agatko. I ja się cieszę, że trafiłam już do tego działu drzewa owocowe już podrosły i dają pierwsze plony. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez owoców. W tym roku wzięło mnie też na warzywa i mam zamiar uprawiać je w przyszłym roku. Ziemia dwukrotnie przekopana z poplonem i obornikiem, to może coś mi urośnie.
Dla mnie drzewa owocowe są piękne. Cudnie kwitną wiosna, potem zdobią je owoce, na koniec niektóre bosko się przebarwiają. Wiem, że nie są zbyt modne na forum, ale każdy powinien sadzić co mu w duszy gra a zapach i smak owoców jest niepowtarzalny
Witaj Madzia Fotek mam full, ale postaram się nie zanudzić Was na śmierć A placyk brzozowy z huśtawką bardzo lubię, zacisznie się tam teraz zrobiło. Musiałam mocno brzozy ciachnąć, bo ciężko było przejść Tylko mi się w tym roku trawy jakoś za bardzo rozłożyły. Chyba za dużo wody im dałam, zrobiły się bujniejsze ale słabsze. No i muszę zrobić mały remont na tej rabacie grabowej. Jak to mówią - nie ma sensu się kopać z koniem Znaczy cień mi się tam zrobił i muszę wymienić jeżówki które tam rosną, na cieniolubne hosty i hortensje ogrodowe.
Pozdrawiam grabowo - brzozowo
Jeszcze edit, bo znalazłam fotkę, która dokładnie pokazuje jak mi się trawy rozłożyły w brzozach:
Ja tam taka babcia nie jestem. Moje harpagany nie siedzą przy stole. 5 minut i dowidzenia. Jeszcze z zeszłego roku mam ozdoby do malowania i nie wiem czy zrobimy malowanki nic się w charakterach nie zmieniło.
Dorotka miałaś piękny przymrozek u mnie nie wiem. Róże jadę ciąć w czwartek nie ma na co czekać.
Danusiu, ja tą różę uwielbiam. Potrzebuje więcej miejsca, ale jest cudna. Sama w sobie jest sztywna, ale pod ciężarem kwiatów, przy wietrznej pogodzie mogą wyłamywać się się całe pędy kwiatowe. Ja w środku mam kijek, który nie jest widoczny i do niego je przywiązuję. Jak nie będzie mocno cięta, tylko przekwitłe kwiatostany, to kwitnie cały czas do samej zimy. Co najważniejsze jest zdrowa.
Dla mnie ta róża jest boska. Bukieciki panny młodej. Pod koniec lata kwiaty maja zabarwienie różowe.