Jak i inni zebralam dzis rano swoje zwłoki zmeczone i kilka pstrykow od frontu zrobilam. Wiem, ze powojnik musi dostac cos w nozki, bo brzydko wyglada od dolu, zreszta one nie lubia nozek w słońcu a cieniu. I rozchodniki trzeba przesadzic, pożarły mi sosne Oregon Green, troche tez chyba jej grzyba sprzedaly. Musze cos niższego tam upchac. Na pewno obetne je po kwitnieniu. Pewnie w listopadzie znajde czas
Kwiatki doniczkowe okazaly sie hitem, daly rade na patelni od czerwca i wciaz ładne. Fatsje za tydzien juz do domu biore i zrobie dyńkowa wystawke
Dziś i u mnie słońce więc rano zrobiłam kilka zdjęć telefonem. Szału nie ma bo nic nie kwitnie prócz traw. Gdzieniegdzie tegoroczne asterki go Kwarteta ale na razie prawie nie widoczne są. Może za rok
Na pierwszy ogień idą Prosa Northwind bo stoją na tarasie i uwielbiam na nie patrzeć
Marzec 2016 (nie było wtedy żadnych myśli o robieniu tutaj czegokolwiek, choć widzę, ze sosny już podkrzesane mocno )
I dzisiaj (zdjęcia z tego samego miejsca nie ma sensu pokazywać, bo pecherznicowy żywopłot zasłania, zatem stoję mniej więcej na tej samej wysokości, ale w środku )
Goła część rabaty czeka na 20 października czyli na dostawę róż