Krzaki Anabelle Strong sztuk 3, sadzone małe sadzonki w ubiegłym roku. W miejscu gdzie jest półcień. To znaczy dom daje trochę cienia. Całkowitego cienia u mnie nie ma. Robactwa na liściach nie zaobserwowałam. Obcięłam te chore liście, spryskalam na grzyba. Podlałam. Teraz obserwuję. Ziemia u mnie gliniasta, mokra. Ale jak długo nie pada to się robi skorupa, że szpadla nie mogę wbić.
W bliskim sąsiedztwie rosną róże. Te mają słońce i przewiew.
Jedna chorowała w ubiegłym roku na rdzę i czarną plamistość. W tym roku, też o nią walczę.
Piękne są, no Dlatego o nie walczę, ale więcej róż sadzić nie będę
Anabelki z obcietymi listkami.
Ta pierwsza najbardziej ucierpiała
Ostatnie zdjęcie obrazuje ile mają cienia i jak blisko od nich rośnie najbardziej chora róża.
Zdjęcie robione przed chwilą około 11.00.
Potem dom daje cień tak do około 17. Róża ma słońce wczesniej
Ps. Wzięłam sobie do serca Twoją uwagę o korze zbyt blisko roślin. Będę odsuwać
Widoczek z tarasu w przerwie na kawę. Bardzo go lubię. Zmieniałam trochę brzeg tej rabaty wiosną - zabrałam z niej bordowe żurawki, dosadziłam cytrynowe kukliki, białe bodziszki, fioletowe dzwonki. No i teraz patrzę sobie z przyjemnością .
Trzcinniki na różance wyglądają pięknie, urosły potwory, ale o taki efekt mi chodziło, widok przy kawce na tarasie
Stipy też wielkie w tym roku, kocham tą rabatę, muszę ją dziś ogarnąć z przekwitniętych róż. Dziś plany ogrodowe, a w chacie znowu nie ma kto sprzątać
Tak to jedna kępa kupowana rok temu, z takiej sadzonki Tutaj była konkretnie przygotowana ziemia nie tylko w dołkach ale w całych donicach, pewnie dlatego
Mam przetacznik ulster dwarf. Kwitnie od paru tygodni.
Kępy są gęste i wyprostowane.
W zeszłym roku był mlodziutki i kwitł do późnej jesieni.
Kolor niebieski fiolet - kloski cały czas rosną i blakną od dołu.
Znaczy zielenieją.
Dokupiłam kilka z albamaru. Przyszły niekwitnące. Coś mi nie pasi bo liscie bardziej owalne niż szpiczaste. Złożyłam dziś reklamacje i czekam.
Chce konkretnie te. Inne pewno też dokupie przetaczniki ale to za rok .
Własnie leje wode na trawnik żeby łatwiej było kopac jutro ogrodnikowi.
Sadzonki szałwi wyglądają tak jak je wsadziłam. Nic nie zwiędło ani nie uschło.
I mam atak nornic. Warzywnik zryty , dereniowa i różanka. Od jutra zacznę polowanie.
A no i moje przedpłocie rozkopane. Firma na zlecenie Enea ciągnie prąd do sąsiada. Pewno na Boże Narodzenie bede miec sąsiadów a nie tylko budowę.
Bede tu musiała posiać trawę.
Przy okazji załatwiłam że wykopią mi wierzbę. Mąż nie bedzie sie musiał męczyć.
Tylko ją potnie piłą motorową i uprzątniemy.