Na razie nie dziękuję Bo nic pewnego na świecie, radość się z troską plecie
I choć dziś wzbiłem się 1000 metrów na ziemię po porannej niespdziance to jednak wieczorem wrócono mnie na ziemię Może nie katastrofalne lądowanie za mną, ale twarde na pewno
Mam 5 sadzonek - na szpaler raczej nie starczy, że zawsze coś Wyśę drugi raz wiosną, tylko tym razem świeże, bo jak ja i Ty zauważyliśmy były te badyle przesuszone
Ja też dokonuję starań, by dotrzeć 11 lipca - i choć pojawiają się na mojej drodze pewne komplikacje to mam nadzieję, że będę
Do profesora jeszcze dłuuuuuga droga, na razie dr, setek nie ma, są ostatnie jednostki, ale generalnie lubię ludzi i zawsze staram się iść na rękę. A Tobie powodzenia życzę.
Wiesz co... mam gotowe miejsce na szpaler dollarów /haha, ale fajnie to brzmi/ i miałam nadzieję, że ukorzenię patyki od Ciebie, a tu klops... Mea culpa, Sebek... nie zadbałam o nie tak, jak powinnam.
PS Być może będę w lipcu na zlocie. Oficjalnie na razie się nie wpisuję, ale bardzo bym chciała dotrzeć
Aniu, w sumie czuję się dziwnie wymieniając z Tobą wiadomości zwracając się po imieniu skoro moi rówieśnicy zwracają się do Ciebie per "Pani Profesor" Ale taki urok ogrodowiska
Jutro mam taki egzamin, że nawet jak wezmę ze sobą kalkulator, linijkę, różaniec, śpiewnik, dwóch znajomych i tonę wiedzy to i tak istnieje małe prawdopodobieństwo, że zdam Na szczęście nauczyłem się żyć z tą myślą i jak ma razie melisy nie piję - skosztuję sobie jutro przed egzaminem
Ale to nie zmienia faktu, że współczuję poprawiania też drugiej stronie - bo pewnie nie ma tego 40 sztuk tylko kilkaset...
Po sesji to dorwę się do swoich rabat, które też leżą ostatnio odłogiem
A wiesz, że zostawiłem sobie 5 hortek i cały czas je trzymam w słoiku? Dzięki Tobie zresztą żyją, bo zapomniałem dolać im wodę - dziękuję za przypomnienie U mnie JEDNA sadzonka wypuściła korzenie, usunąłem im już nawet kilka par liści i pąki kwiatowe Będą dla Ciebie, bo gdzie to wcisnę? Tylko jeszcze nie wiem jak je dostarczę Może będzie jakiś mecz w Spodku czy cuś?
U mnie też raczej sie nic nie zadzieje, jedynie co to chyba tylko podleję. Na następny tydzień mam za 4 projekty. Nie tylko nie to. cale szczęście niedługo koniec
Ależ pięknie! Sebek - po swojej sesji przyjedź do mnie na sesję... fotograficzną Od razu mi ogród wypięknieje i może nie będę dostrzegać tego, co teraz leży odłogiem Ależ Ty robisz zdjęcia!
PS Zaliczyłam porażkę z ukorzenianiem dollarów Przyczyniła się do tego sucha pogoda, moje wyjazdy i tym samym brak konewki i... sama nie wiem co jeszcze... Liście zwiędły i odmówiły współpracy. Wybacz, ale zmarnowałam patyki od Ciebie