Wiesz co... mam gotowe miejsce na szpaler dollarów /haha, ale fajnie to brzmi/ i miałam nadzieję, że ukorzenię patyki od Ciebie, a tu klops...

Mea culpa, Sebek... nie zadbałam o nie tak, jak powinnam.
PS Być może będę w lipcu na zlocie. Oficjalnie na razie się nie wpisuję, ale bardzo bym chciała dotrzeć