chyba niekoniecznie. Próbowałam ciąć wiosną na jeża i zbierały się tego roku wyjątkowo długo, dopiero jesienią wyładniały. twoje wydaje się że juz za momencik, juz za chwileczkę będą piękne, bo juz przyrastają silnie. Próbowałaś teraz wyrwać suche?- muszę spróbować u siebie czy da się.
kupiłam kiedys (chyba juz ze dwa lata) trzy sztuki cisa hicksi ładne w donicach. posadzałam i zaczęły marnieć.
wisoną zeszłą wysadziłam wszytskie rozluźniłam im korzenie i posadziąłm na nowo.
cały zeszły rok piskałam na zamieranie pędów
w tym roku jeden wreszcie zaczyna wyglądać.
to ten co się pozbierał.
a dwa pozostałe są dziwne, dalej sa nędzne ale mają tez małe zielone przyrosty (na razie zdrowet te przyrosty)
tak to wygląda:
juz nie wiem co mam z nimi robić. powoli zaczynam tracić ducha walki o nie
pryskać? karmić? ciąć? wywalić? całować? bić? wyzywać? czarować?
Danuś- apropo tych carexów to moje wyglądają dzis nieciekaiwe (zastanawiam sie czy jakbym wyciąła je wiosną na krótkiego jeża to by lepiej wyglądały?)
tu one :
tu sa tez dwa amazon mist
danuś tak naprawdę to nie tylko przeciez kołtunki przeszkadzają ale po zimie on by się nadawał do wycięcia na krótkiego jeża. dzis wstawie u siebie fotki gdzie widac jaki jest brzydki i jak był przycięty 9chyba za wysoko) , czy mozna ciąć go na pare centymetrów tylko?
Sadzisz w słońcu lub półcieniu w pulchną żyzną ziemię. lekko na górce nie przysypując za głęboko. W lecie powinien mieć wilgotno ale nie podmokło. Ziemia jest bardzo ważna w zbitej glinie wydaje mi się nie urośnie ani w piachu suchym..
Żyzna ziemia zapewni skłądniki więc nawożenie odpada, chyba że po cięciu na wiosnę florovit w płynie co 3 tygodnie.
Na zimę nie ścinamy bo jest zimozielony więc zdobi.
Na wiosnę oceniamy jego stan - jeśli przyschnięty, łapiemy całość w dłonie i ścinamy końcówki uschnięte na taką długość na jaką potrzeba. Ot cała pielęgnacja.
Sadzisz w słońcu lub półcieniu w pulchną żyzną ziemię. lekko na górce nie przysypując za głęboko. W lecie powinien mieć wilgotno ale nie podmokło. Ziemia jest bardzo ważna w zbitej glinie wydaje mi się nie urośnie ani w piachu suchym..
Żyzna ziemia zapewni skłądniki więc nawożenie odpada, chyba że po cięciu na wiosnę florovit w płynie co 3 tygodnie.
Na zimę nie ścinamy bo jest zimozielony więc zdobi.
Na wiosnę oceniamy jego stan - jeśli przyschnięty, łapiemy całość w dłonie i ścinamy końcówki uschnięte na taką długość na jaką potrzeba. Ot cała pielęgnacja.
Gosia, mam Amazon Mist, on jest właściwie identyczny jak Frosted Curls Wiosną gdy jest już cieplej (kolo kwietnia) rzucam się na nie z grzebieniem i czeszę - bardzo dokładnie, żeby nie zostało dużo suchych źdźbeł.
Po czesaniu tnę je gdzieś na 15 cm od ziemi - obcinam nie tylko suche końce, ale tak by wyszła równa czuprynka Źdźbłom potem zasychają końce, wiec nim ruszą znów skracam je o kilka milimetrów - ten zabieg wykonuję gdzieś końcem kwietnia. Aktualnie moje turzyce wyglądają bardzo dobrze i są całkowicie zielone, suchych źdźbeł nie widać. Jednak pamiętam, że w sierpniu też pojawia się dużą ilość suchych zdźbeł - wtedy też biorę grzebień i się ich pozbywam. Jak się to zrobi dobrze to nawet nie widać, że na roślinie przeprowadzało się jakikolwiek zabieg
Może było mokro, a teraz upalnie i jakiś grzyb lub obrona przed takimi warunkami. A może jakieś robale.. Ja nie doktoryzuję się z każdego listka bo nie mam czasu i możliwości na to. Dadzą radę..
Inne czosnki.. i piszczółka ..