Marta, dzięki. Pierwsze półkole całkiem całkiem już wygląda, ale drugie woła o pomstę do nieba za brak pielęgnacji!!! Nie zdążyłam na jesień i nie zdążyłam jeszcze tej wiosny. Masakra. Tam były młodsze carexy montana i tam szybko zarasta. Teraz po deszczu jest szansa się za to zabrać, bo inaczej to była praca katorżnicza

Jak to wszystko urośnie, graby nabiorą krzepy i buksy się zabudują, to będzie rabata pokazowa. Jak widzisz wkopaliśmy cegiełki, bo za bardzo się tam trawa pchała. Tak myślę, że dłużej będzie ładna, choć i tak w końcu trawa się bedzie pchała, ale ma chociaż mały ogranicznik. Cegły jasne, bo takie akurat były dostępne na wsi, ale za jakiś czas się wpasują w otoczenie. Wycięłam szeroki kancik, a tato podłapał ideę cegiełek i chętnie ułożył. Drugą też tak wyprowadzimy, ale trzeba czasu.
Trzcinnikowo-różana (Stadt Rome)jest ekstra! To był świetny pomysł połączenia! Za rok myślę trzcinniki już się zaprezentują konkretniej, ale zamysł już widać.
Pęcherznice tam mają gorzej, bo piachu więcej niż ziemi, ale dają radę. Przesadziłam bodziszka Biokovo pod tą brzózkę i od razu odżył.