Obawiam się, że
barbulę będę fotografowała bez przerwy, jej kolor mnie rzuca na kolana.

A
gracek coraz większy...
Jedyne róże na stanie, które próbują kwitnąć -
Munstead Wood i
Ascot. Ta ostatnia wypuściła pęd na 160cm, dotychczas się to nie zdarzało

Ale pozostałe też w pąkach.
Wreszcie ruszają moje astry. Coś zaczyna się dziać...

A zawilce - te nie potrzebują zachęty, kwitną bez przerwy.