Kilka zdjęć z dzisiejszego pięknego jesiennego dnia:
Hyzop kwitnie ponownie po przycięciu. Kwiatostany miskanta Red Cloud są coraz bardziej czerwone



Przywieziona z wakacji palczatka Blue Heaven z rozchodnikiem. Tojad Arendsa (Carmichaela/Fischera) w gotowości do kwitnienia



Mikołajek po kilku latach poniewierki w przechowalniku, doczekał wreszcie wsadzenia na rabatę. Zamieszkał z palczatką i rozchodnikiem. A to widok zapożyczony (od Mamy) - prawdopodobnie hortensja Vanilla Fraise

było słońce, było ciepło, były bzyki

Niestety, szersze plany niekoniecznie nadają się do pokazywania - wszystko rozgrzebane. Ale i to ogarnę w swoim czasie...

Tojady mamy na podobnym etapie. Też się dzisiaj przyglądałam swojemu.

galgAsia napisał(a)

było słońce, było ciepło, były bzyki

Piękne te owadzie. ja też je bardzo lubię
Hyzop mam i susze do celów kulinarnych.
Barbula piękna

anabuko1 napisał(a)

Piękne te owadzie. ja też je bardzo lubię
Hyzop mam i susze do celów kulinarnych.
Barbula piękna

Ania, a jak (do czego) używasz hyzopu? Bo ja go na razie traktuję li i jedynie ozdobnie

Witam się u Ciebie super się Ciebie czyta, poczucie humoru jak mało kto wycieczki do Wojsławic i nie tylko oraz Ambrowca pozazdroszczę ale wykopalisk już nie koniecznie też nie wiedziałam że hosty pachną więc poszłam dziś w moją jedną kwitnącą nos wadzić to odpadłam taki zapach

A pięknie to będzie na bank u Ciebie

Cześć, Misiu, fajnie, ze zaglądasz . Wszyscy moi znajomi i znajomi moich Rodziców wąchają hosty - jakiś nowy trend zapoczątkowałam

Dzisiejszy dzień należało by oprawić w ramki i powiesić na ścianie albo wysłać do Sevres jako wzorzec idealnego jesiennego dnia. Nie za ciepło, nie za zimno, słońce, trzmiele, pszczoły, motyle... W taki dzień praca w ogrodzie to nieopisana przyjemność .
Tradycyjnie w weekend opryskałam ogród - wczoraj RT, dziś PW. Sprawia mi niebywałą radość fakt, że to działa!
Moje drzewka zaczęły się przebarwiać jesiennie .



Ostatnie zdjęcie to klon ginnala - będzie wyglądał jak czerwony wykrzyknik!

Obawiam się, że barbulę będę fotografowała bez przerwy, jej kolor mnie rzuca na kolana. A gracek coraz większy...



Jedyne róże na stanie, które próbują kwitnąć - Munstead Wood i Ascot. Ta ostatnia wypuściła pęd na 160cm, dotychczas się to nie zdarzało Ale pozostałe też w pąkach.



Wreszcie ruszają moje astry. Coś zaczyna się dziać... A zawilce - te nie potrzebują zachęty, kwitną bez przerwy.