Wszystkie krzaki mam właśnie w cieniu. Kiedyś jak się nimi zachwycałam (kolorem) odpisałaś mi, że jeżeli je nie będę przycinać to będzie pnąca też tak zrobiłam w zeszłym roku. Guzik z tego wyszło na jednym pędzie wypuściła dwa pędy po 1,5 i to wszystko. W tym roku ścięłam na wys 15 cm od ziemi i też to samo.
Może w przyszłym tak jak piszesz przytnę bardzo nisko, powyżej szczepienia o ile są szczepione i zobaczę.
Kasiu ona nie wypuszcza bocznych pędów na głównych pędach to jest dziwne.
Dziękuję, To jest konar z bonsaia, którego kiedyś wycięłam i szkoda mi było go wyrzucić.
Różami zaraziłam się tu na Ogrodowisku, wcześniej nie przepadałam za nimi.
Ja bardzo często biegam w szlafroku po ogródku, zazwyczaj z wężem do podlewania. Wiele róż zgubiło już liście, albo mają jakieś kropki, ale jest kilka z pięknymi błyszczącymi i te właśnie pokazuję. Dziś był ciepły letni wieczór, a że miałam gości i oświetlony był ogródek lampionami to uwieczniłam to .
To była Garden of roses, ona bardzo zmienna jest. Wybarwienie jest zależne od temperatury, nasłonecznienia i momentu kwitnienia. Jak zaczyna jest mocno pomarańczowa, później jaśnieje do kremowego koloru.
Odwieczny dylemat ogrodnika: gdzie ja mam posadzić kupione kwiaty?
Ja miałam tak dzisiaj, zrobiłam przymiarki.
Ajania Pacific.
Jeżówki.
Turzyce Intense Blue.
Żwirek przed tą po lewej stronie zniknie.
Palczatki Blue Heaven.
Słabo je widać, więc raczej tutaj nie trafią.
Sylwia w tym roku wyjątkowo wszystko dobrze rośnie, szczególnie nowe nasadzenia, bardzo mnie to cieszy
Jeszcze dziś zostałam szczęśliwa posiadaczką 3 grabów fastigiata, niestety moje zdjęcie jest tak niewyraźnie że nic nie widać, wiec jutro zrobię nowe i pokaże łupy