chyba najbardziej lubiane moje zajęcie wakacyjne. I jeszcze szukanie gniazd, jeśli któraś zaczynała się nieść poza stałymi miejscami, głównie oborą, bo tam u cioci były kurze grzędy. Wyszukiwanie na stogach siana w stodole, czy słomy za oborą... Te wspinaczki Dzięki Danusiu, za obudzenie wspomnień ps. Sposobu na lisa nie znam. U cioci nie było tego problemu, może przez tę oborę, na pewno bały się tam wchodzić.
Witaj Danusiu. Przepięknie wyglądają teraz te trawiaste poletka. Każde zwierzę ma swój kawałek pastwiska..
Tulipany wspaniale kwitły w ogromnych ilościach, ale teraz byliny dochodzą do głosu i ja czekam na te Twoje rabaty bylinowe, kolorowe, pełne przepychu.
A kurki starają się jak mogą. 11 jajek to już jest czym się dzielić. Pozdrawiam serdecznie.
Elu, ja dolewam to co posadzone, bo to na skarpie więc woda odpływa. A po rabatach starych owszem, chodzi linia kroplująca. Trawnik - zraszacze, inaczej byśmy mieli pustynię z trawnika, a chcialibyśmy mieć przyjemnie i zielono.