Piękna ta hosta z kutnerem niebieskim. Ja też hosty przesadzam i ani drgną.
Zresztą trawy wysokie też przesadzam jutro będę niskie przesadzała.
Nie wiem co za cholewcia u mnie lilie nie kwitną już je przesadziłam 2 lata temu i nic. Kupione kwitnące.
Masz ładne róże. W tym roku albo mi się wydaje róże są bardzo ładne, mają dużo pąków, robactwa nie ma i dosyć długo kwitną. Przynajmniej u nas dobra pogoda dla róż. Jest nie stety bardzo sucho. Chmury granatowe po niebie płyną parę kropli spadnie i po deszczu.
Też uwielbiam rojniki mam ich sporo na skalniaku teraz wszędzie sądzę. Teraz jest dobra pora aby kupić rojniki ponieważ teraz jest ich pora kwitnienia.
Róże piękne. Wczoraj swoje czyściłam, wtedy jestem wkurzona (kłują) na nie później przechodzi i znowu kupuję.
No właśnie. Nim tą kalinę będzie widać to z 5 lat minie. Róża może szybciej będzie widoczna.
Co do róż to już pisałam wcześniej wybór: Pilgrim (żółta), Guirlande (biała) lub Florentina (czerwona). Florentina ma lepsze opinie niż Amadeus.
Na kolor też jeszcze się nie zdecydowałam bo nie wiem czy ożywić czerwienią czy dać żółtą czy pójść w biel.
Hortensji tych z przodu tam nie będzie. Chciałam tam żółte juki przesadzić bo w cieniu nie kwitną.
Ta róża tam to może być jednak najlepsze rozwiązanie ale czy takie osłonięte miejsce nie sprawi że będzie grzyba łapać?
Aniu pokazałaś w którym miejscu chcesz posadzić to zmienia postać sprawy.
Moje zdanie trzmielina tam się nie nadaje. Będzie od wiosny do jesieni buro a chcesz ożywić ten kącik. Mam trzmielina jest efektowna tylko jesienią jak zmienia kolor na amarantowy. Nieraz przyjdzie jesienny wiatr dmuchanie i po liściach.
Ja bym tam dała róże krwista. Kasia pestka dała namiary ale ja lubię róże o pełnym kwiatku. Róża która bym kupiła ma bardzo dobre parametry to róża pnaca Amadeus o krwistym kolorze i pełnej rozecie powtarza kwitnienie, zdrowotność też dobra. To róża Kordesa.
Zresztą spójrz.
Masz problem rozwiązany albo kalina albo róża.
Przygne ci zaraz gałązkę i w przyszłym roku dostaniesz ode mnie jak się ukorzeni Watanabe. Dobre źródło.
U mnie też Rózanne przeszedłoje oczekiwania. Będę go musiała przesadzić ładny jest ale wysoki i dlugasne pędy. Wchodzi na lilie. Trzeba mu dać miejsce gdzie metr od niego nic nie rośnie.
Myślałam, że to u mnie tak rośnie bo dobroci ma dużo, ale czytam w kilku miejscach, że się panoszy.
Mam też ta jarzmianka jeden krzak wpada w jasny róż drugi w białe złoto. Kwitną bez przerwy. Warto było kupić.
Aniu od prawej ma wschód środek południe lewa zachód. Praktycznie cały czas w słońcu jak jest.
Ma ponad 2 metry. Przycinalam jej tylko boki na wys. 1 metra gdyż nie mogłam przejsc.
Kalinę można formować tylko nie będzie takiego efektu opadających jak u palmy gałązek
Teraz wygląda tak
To są jej owocki po przekwitnieniu które jesienią są czerwone. Jesienią kalina przebarwia się na czerwono bordowy kolor
Poniżej dwie mniejsze jedna pierwsza w słońcu
Druga w półcieniu miała zaledwie 2 kwiatki.
Bodziszek Rozanne to on chyba puszcza takie baty. Chyba widziałam go u Przemka w Zielonych Progach. Mówił że jest do półcienia bo lepiej kwitnie niż w cieniu ale takie gałęzie miał. Liczę że u mnie też taki urośnie choć ta moja ziemia to wszystkie dobroci przepuszcza za szybko i robi się słaba.
Z kalina mnie zaskoczyła. Jesteś jedyna co ma w słońcu. Może dobrą ziemie masz i Ci nie wysycha. Muszę zerknąć u Ciebie.
Co do mszyce na wiciokrzewie to najwyraźniej mojej odmiany nie lubią więc kup sobie taką. Po co sobie szpecic ogród kolejnymi mszycami.
Aniu odnośnie bodziszka zapytaj jeszcze Wiolki ona ma go dosyć sporo. Może u mnie ziemię za dobrą moja.
Odnośnie kaliny Watanabe u mnie od rana do wieczora rośnie w słońcu i nic się z nią nie dzieje. Jak może widziałaś pięknie kwitnie i przebarwia się jesienią.
Kalina Kilimandżaro też ładna u mnie kwitnie od wiosny do późnej jesieni tylko nie ma tak dekoracyjnych kwiatów jak Watanabe.
Wiciokrzew piękny. Też mam takiego 10latka. To co Judyta pisała że go mszyce lubią, ale ja go nie pryskam. Na początku się nim przejmowałam. Ale jak rośnie z mszycami dałam spokój.
Podoba mi się ten o ciemno wisniowych kwiatach podobno mszyce go nie lubią.
On jednak jest mniej odporny na mrozy i marznie w naszej strefie.
Danusiu, ale to nie ma znaczenia jak mocno przycielam. Moje też mocno przycinam.
Rosną od stronie południowej.
Może drugie kwitnienie będzie bardziej obfite. U mnie każdego roku pięknie kwitną.
Chciałam dla kogoś kupić tych różyczek szukałam i już ich nie ma na rynku.
A ta różyczkę mam jest piękna. Ma zła miejscówkę brzozy jej dają w kość i mus przesadzić. W tym kilka róż przesadziłam i odżyły.
Te dwie foty następne to ta sama róża?
Przejrzałam kilka stron piękne powojniki masz. I bardzo zadbany ogrod. U mnie to wieczny bałagan nie nadazam. Róże najbardziej mi sie podobają jak są w połrozkwicie.
Róża nazywa się Bengali pod taką nazwą kupiłam. Może już kwitnie to wstawię jutro.
Aniu - jest u mnie przynajmniej - bardzo wysoki i badyle ma metrowe. Posadziłam go na podwyższeniu i za blisko trawnika pokłada się. Jest ładny, ale nie w tym miejscu. Może zamienię na bodziszka czerwonego ( chyba max Frey) lub innego, są dużo niższe.
Róże wypielona i przycięte suche kwiaty 2 taczki.