A już czas Giardiny się kończy
Nawet nie zdążyłam się nia nacieszyć, bo rozwinęła się pod moją nieobecność, a deszcz i wiatr ją dość zniszczył. W ogrodzie jak po procesji
Madziu, Basiu, dziękuję za miłe słowa. Landrynkowa rabata nie ma już fioletowego akcentu szałwii. Jutro ją nisko przytnę i mam nadzieję, że niedługo powtórzy kwitnienie.
A ta różyczkę mam jest piękna. Ma zła miejscówkę brzozy jej dają w kość i mus przesadzić. W tym kilka róż przesadziłam i odżyły.
Te dwie foty następne to ta sama róża?
Przejrzałam kilka stron piękne powojniki masz. I bardzo zadbany ogrod. U mnie to wieczny bałagan nie nadazam. Róże najbardziej mi sie podobają jak są w połrozkwicie.
Róża nazywa się Bengali pod taką nazwą kupiłam. Może już kwitnie to wstawię jutro.