Bardzo dziękujemy Agatko za wyrazy uznania i zauważenie naszej pracy. Jak ogarniamy? końca nie widać, jak się skończy w tym końcu, to zaczyna się od nowa

Skala prac trudna do opisania i ogarnięcia dla normalnego człowieka. Ale my jesteśmy nienormalni
Dzisiaj cięłyśmy róże pomarznięte. Dwie baby

Kilka róż wyleciało całkowicie, trudna zima była. Łapy pokaleczone, zranione.
Pielenie non-stop. Można ciągle, bez końca. W schyleniu w pół przez cały dzień i tak dwa tygodnie, cały czas. Ale nie narzekamy. Pomimo dolegliwości bólowych - nie mamy żalu, że pracujemy. Pracujemy bo lubimy.
Teraz przycinanie tulipanów. Tych przekwitniętych.
Ja sadzę rabaty w ogrodzie "wgłębionym/zatopionym" Sunken Garden. Kopię doły choć czeka mnie zabieg ortopedyczny, robię ile jeszcze mogę, bo za chwilę będzie przerwa, bez pracy.