ojojoj dziewczyny uwierzcie że ja też nie mogę się doczekać... siedzę i przebieram nogami
Dzisiejszy poranek przywitał nas temperaturą -8 ale w dzień pierwszy raz było czuc wiosne... piękne słońce, nie wiał zimny wiatr ..poprostu wiosna
Dosałam dzisiaj od moich chłopców róże i gożdziki. Sama sobie kupiłam kordylinę, jutro ją posadzę jak dokupię donice
ja wiem, ze to żadna atrakcja a jedynie ludzka ciekawość, tak czy siak na tę chwilę jedyne co mi pozostało to się przyzwyczaić... do tego widoku. Pocieszam się że oddalony jest odemnie te 1000m i zasłanaiają go drzewa. Pozostałe będą jeszcze dalej...
Przy autostradach, owszem. Na północy Niemiec przy tysiącach hektarów monokultur ornych. Ale w Bawarii jakoś nie ma wiatraków. Ania, wybacz, powinnam się nie wypowiadać publicznie. Bo jestem wywrotowiec.
mam to szczęście że wiatrak jest za dużymi drzewami-topolami i jak tylko pojawią się liście to nie będzie go specjalnie widać gorzej by bylo gdybym mieszkała po drugiej stronie wsi gdzie widok jest na te pola właśnie...
wiecie, ja dowiedziałam się o tych wiatrakach jak praktycznie pierwszy był postawiony w połowie... co do atrakcji turystycznej to póki co jest ogromne zaiteresowanie, nikt w najblizszej okolicy nie mówi o niczym innym. Wiatraki stoją w polu opodal mojej wsi i widzę że droga przejeżdzawięcej samochodów niz zwykle, ludzie się zatrzymyuja i patrzą... narazie nie wiem jak to będzie wyglądało w praktyce... zobaczymy. Mój M mówi że w Niemczech to częsty widok...
dzisiejszy widok z mojego okna przez noc urosły skrzydła , jestem ciekawa ile ich jeszcze powstanie? ten na zdjęciu będzie najbliżej mnie ok 800-1000m widziałam dalej nastepną konstrukcje
Ana, współczuję Ci. Dlaczego ludziom takie coś pod oknami chcą stawiać i mówią, że 1000 m to bezpieczna odległość? Bzdury.
A w kwestii kar unijnych: kary są za niepozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych (ale Europa powoli przytomnieje w tej kwestii, bo ekonomiczny bilans ochrony środowiska nie wychodzi tak dobrze) ale nikt nie mówił, że to musi być technologia wiatrowa.
Ja na zachodzie jakoś nie widziałam, żeby to były atrakcje dla miejscowych. Raczej ogromne zeszpecenie krajobrazu i spadek wartości nieruchomości.
Przepraszam za obszerną dygresję ale jest to temat, na którym zjadłam zęby swego czasu.
dzisiejszy widok z mojego okna przez noc urosły skrzydła , jestem ciekawa ile ich jeszcze powstanie? ten na zdjęciu będzie najbliżej mnie ok 800-1000m widziałam dalej nastepną konstrukcje
anula u mnie wrzosy w donicach na schodach i bluszcze też są żywe a u sąsiadki wrzośćce które były pod śniegiem są śliczne, a te które pierzyny nie mialy zmarzły...
i cyprysy na tej rabacie, są prześliczne ich kolor tak pięknie rozświetla, a wiatr tak pięknie tarmosi ich czupryny. Lubię na nie patrzeć Na tej rabacie według planu mam żółtą trzmielinę ale zastanawiam się czy nie zamienić właśnie na ten cyprys, taka gęsta żółta czuprynka
Ania, to nie cyprysy tylko cyprysiki (o ile dobrze pamiętam wskazówkę EwyG dla Sebcia).
Podziwiam Cię, ja bym wymiękła przy takim projekcie. A te brązowe to chyba właśnie podmarznięte. W nocy nadal minusy a w dzień koło 0 - nie mają się jak żurawki na razie zregenerować. Moje cisy też takie. Nie wszystkie na szczęście.
Ewciu masz rację to cyprysiki, ale cóż proszę o wybaczenie jam żółtodziób
i cyprysy na tej rabacie, są prześliczne ich kolor tak pięknie rozświetla, a wiatr tak pięknie tarmosi ich czupryny. Lubię na nie patrzeć Na tej rabacie według planu mam żółtą trzmielinę ale zastanawiam się czy nie zamienić właśnie na ten cyprys, taka gęsta żółta czuprynka
Ania, to nie cyprysy tylko cyprysiki (o ile dobrze pamiętam wskazówkę EwyG dla Sebcia).
Podziwiam Cię, ja bym wymiękła przy takim projekcie. A te brązowe to chyba właśnie podmarznięte. W nocy nadal minusy a w dzień koło 0 - nie mają się jak żurawki na razie zregenerować. Moje cisy też takie. Nie wszystkie na szczęście.