Ja ostatnio oglądałam chyba z rok temu w angielskim innym programie ten ogród, zauroczyło mnie gdy pokazali jak po kładce idą: on, ona, pies....a za chwilę...kot. To było tak zaskakujące, niezwykłe mi się wydało, taki rodzaj hierarchii. Uśmiechnęłam się wtedy na widok tego kota.
Swoją drogą Anthony Paul projektuje cudne ogrody.
Ciekawe, czy na jego rzeźbach gdziekolwiek widziałaś ceny? Czy można taką rzeźbę kupić?
W 100 % racja! Nieraz jednak trudno się powstrzymać... Ma się jeden ogród i chciałoby się mieć trochę tego i trochę tamtego. Nieraz udaje mi się samej dać sobie "po łapkach", żeby nie kupić Jedną różę podarowałam, z trzema wiem gdzie pójdą. Pozostają dwie.
Tak tak, tych żurawek mam znacznie więcej, tylko kilka przeniosłam, bo kręgosłup mi walnął ostatnio i nie chciałam tyle nosić, a w zasadzie to nie byłam za bardzo w stanie.
Dziękuję za wskazówki i za propozycję, i za odwiedziny Nie myślałam, że Szefowa do mnie wpadnie Kolorystycznie bardzo mi się podoba. Zastanowię się co w tych miejscach posadzić. A czy te miłorzęby w linii prostej czy środkowy wysunięty do przodu (jak na rysunku?). Myślałam także o 3 miłorząbach Mariken, tylko M. jest jak na razie nie zgadzania się na sadzenie blisko domu wszystkiego co przypomina drzewko. Chodzi o korzenie i bliskość do elewacji i kostki. W tym temacie prowadzimy negocjacje Czy dobrze myślę, że takie szczepione tym bardziej wolno rosną i mają mały system korzeniowy?
Zastanawiałam się też, czy to jest dobre miejsce dla nich, tzn. jedynie tam mam najwięcej cienia, więc może lepiej go wykorzystać dla innych roślin, a miłorzęby posadzić wzdłuż tarasu gdzie nic na razie nie ma?
HANIA
dzięki kochana za pomoc, mąż w obawie usunął je wszystkie, ale kiedys je sprawdzę jednak, bo gdyby były bezpieczne, to frajda mieć świeże grzyby, choc jak piszesz bezpiecznie i tanio pieczarki można kupićbuziaki
GARDENARIUM
Danusiu, może i bredzę
ale wiesz ile fajnych rzeczy mogłam robić bez ogrodu??? w sumie trudno te doświadczenia porównać. Za to jak patrze na zdjęcia teraz i 4 lata temu, jest czym się cieszyć
JOLA
wierzę ci, ale ja jak nie sprawdzę, to nie ruszam czego nie znam
BASILIKUM
no nie zjadłam, bo jak bym się do ciebie wybrała? pokażesz mi swoje porównam
dzieci dały żółwiki i ptaszki, Sonia jeden zbiła i do klejenia
moje łobuziaki
Misia największy, ale muszę powiedzieć, że coraz fajniejsza jednak już
a tu dziś te tuje od spodu cięłam
cały zagajnik miałam we włosach
A propos żaby, wczoraj w pracy Stasio łapami naoatoczył się na tak wielką ropuchę, jak talerz obiadowy, normalnie aż chłop góral z gór siem przestraszył.. o matko, ja nie widziałam, bo miałam swoje żaby
Wjechałam w Magdalenkę, otworzyłam drzwi, wzięłam patyk, dziubałam ze strachem...nic nie wyskoczyło, gdy jechałam to na autostradzie pod Jankami zaczęło się szamotać za moimi plecami, stwierdziłam więc że mam dwie żaby...
Po rozpakowaniu samochodu (Witek) odkurzyłam samochód i wszystkie dywaniki wytrzepałam. Żab nie widać było... hmm
Ona u mnie jest limonkowa, podejrzewam że to jest 'Sum & Substance' - przynajmniej jako taką kupowałam
Jeszcze jest 'Zounds'- kwitnie na biało.
Piedmond Gold - wiosną jest zielona, potem robi się żółta i trwa pod warunkiem, że jest w półcieniu. Kwitnie na fioletowo. Ochrzczona jako "Królowa cienia"
To jest łopian, trudno się go pozbyć. Co masz zrobić? - usunąć, to oczywiste.
Jeśli zarasta liliowce i inne pożądane rośliny to pozostaje wyrywanie, albo wykopanie cennych roślin a to możesz opryskać herbicydem. Jeśli trawa ma pozostać to herbicyd na dwuliścienne, a jeśi i trawę chcesz spalić - to herbicyd totalny.
Danusiu, białą miałam z zakupu internetowego, gdybym ją widziała tak jak Ty też nie kupiłabym. Wyjątkowo małej urody kwiaty. Jako, że nie jestem typową kolekcjonerką łatwo było mi się z nią rozstać Bardzo trafnie określiłaś jej kolor
Bardzo mi się podoba u Pani i też tak chciałam u siebie, ale powiedziano mi że nie przezimują.
Jednak będę musiała się sama przekonać. Dziękuje za odpowiedz.