Aneta moje dwa klony atropurpurea przez zimę stały na dworze w donicach dobrze przezimowały bez żadnych okryć.
Moje stoją w plastikach.
Podlewam przynajmniej raz w tygodniu.
Moje posadzone w czarnych po świerkach.
Posadz w donicach jakichkolwiek tylko postaw tak, aby nie były non stop wyeksponowane na słońce. Np od strony wschodniej lub zachodniej dadza sobie radę.
Gliniane - korzeń oddycha prawdzaj palcem czy mają podłoże wilgotne dobrze będzie. Nie przelewają bo korzenie zgniją.
Podobnie, jak Ty stosuję kompost. Staram się używać ten bardziej rozłożony (dorzucam do niego dżdżownice) i bach pod rośliny. Do sadzenia
również. Nie widzę żadnych problemów z późniejszym ich wzrostem, wprost przeciwnie. Rosną zdrowo, jak na drożdżach.
Oglądałam filmiki i czytałam o metodzie kompostowania resztek wprost na rabatach i grządkach warzywnych. Resztki wrzuca się do wkopanej, podziurawionej rury i rośliny czerpią składniki wprost z rozkładającej się materii. Ta metoda kompostowania jest coraz bardziej rozpowszechnionia w świecie.
Wolę tradycyjnie kompostować. Ale ten "nowatorski" sposób użyźniania gleby dowodzi, że jak najbardziej można obdarowywać rośliny nierozłożonym kompostem.
Aniu nie doczekałam się z mojego kompostownika ziemi rozłożonej. Mimo, że podlewam raz przekopuje i dodaje środków do kompostowania. Nawet po 2 latach jest to nie możliwe. Jak ktoś pisze, że ma ziemię w ciągu roku poprostu nie wierzę.
Nie przejmuje się tym czy kompost rozłożony czy nie. Rozkładam na rabaty przysypie ziemią z rozłożonej darni lub z Kretowin i mam po roku prochnicza ziemię.
Z patykami już daje sobie spokój to nie na moja cierpliwość.
Glicynia może kupię trzeba kupić kantowke wkopać w ziemię lub kupić szpikulec w markecie i w to przykręcić kantowke i na górce przytwierdzić deski. Niech się kręci wokół kantówki i żerdzi. I przycinać.
To rzekomo rozplenica Cassians.
Jestem teraz na etapie szukania tej trawy, ale co szkółka to są inne kotki na forach i jestem zdezorientowana.
W opisach piszą, że ma kremowi-rozowe a później przechodzi w brąz kotki.
Danusiu czy ona każdego roku ma tak obfity wysyp tych kotłów?
Kasiu coś z tymi odpadami zielonymi i słoma trzeba zrobić.
Zastanawiałam się nad kartonami, zobaczę może dam.
Jak tyle warstw będzie to może trawa nie przejdzie.
Jeszcze skoszona trawę dam po nawożeniu tam też dużo witamin (azotu).
U mnie ziemią kompostowa to różna jest zależy w jakim kącie kompostownika jedna przerobiona inna jeszcze nie, ale oprozniam bo muszę miejsce na świeże odpady zrobić.
Jedna rabatę mam na zwalce wszystkiego, popiołu, odpady kuchenne trawa skoszona. Nie przerobione tylko ziemią przysypalam jaka tam teraz ziemią pachnąca wszystko rośnie jak na drożdżach. Więc nie należy się przejmować czy się rozłożyło.
Sarny zbóje, a twój pies rozbójnik. Ja lubię jak sarny kręcą się po okolicy i mogę je podglądać. A że się trochę pożywią roślinkami - trudno.
Kasia cały czas robimy tak by nam się podobało w końcu. Ja dużo zmieniam, głównie dlatego, że sadzę tam gdzie uda mi się kawałek pod sadzenie przygotować. Ale w tym roku mam plan iść na całość.
Ewo to tawuła szara Grefsheim.
Jak taki sam, to sama się przekonasz, że lepiej go przycinać przed kwitnieniem.
Kamasje zakwitły - na razie dwa rodzaje. Te mniejsze w ślicznym kolorze.
Aga co dodać do penstemonów, to będę myśleć na przyszły rok.
Złotlina też lubię, a zdziwiłam się, bo myślałam, że jest bardziej mrozoodporny.
Obiedki jeszcze możemy porównać w sezonie. Moja kupowana bez odmiany.
Ja jeża u siebie wypatruję, ale jeszcze nie widziałam. Dzików bym się jednak bała, zwłaszcza lochy z młodymi.
Zachęciłaś mnie do kupna rabarbaru - piękny u ciebie jest.
Ja myślę, że najbardziej wolą próchniczną, pulchną ziemię - a tej u mnie nie ma. Trudno, są inne trawy, które również pięknie wyglądają.
Pigwa dobra rzecz. Oczywiście jako nalewka, bo tak to mi nie smakowała.
Ja czekam, aż niezapominajki przekwitną i się powysiewają. O tej porze roku mam mało kwiatów.
Elu wiem, że mam zawilce wielkokwiatowe. Odmiany nie znam, bo przywiozłam je od mamy, a ona z kolei dostała od kuzynki. Jeszcze trochę muszę poczekać na taki efekt jak u Irenki.
Tu pod żylistkiem.
I na koniec widoczek ogólny - chwastów nie widać
Jak dobrze, że o tym napisałaś
Mam rozpoczętą nową słoneczną rabatę. Na dno położyłam kartony. Na nie nasypałam sieczki z traw ozdobnych. Trochę cienko, ale sypnęłam ziemię kompostową na przekładkę. Kolejną warstwę kładę ze skoszonej trawy. Na to nawiozę ziemię – glina wymieszana z kompostową pół na pół.
Tak to teraz wygląda. Chyba będzie dobrze skoro ty też robisz podobnie?
Też tak mam z mezowatym. Nie lubi jeździć na wieś, ale jak przyjedzie to pracuje. Trawniki mam wygolone kanciki zrobione. Nakupil sprzętu, traktorek, kosiarki spalinowe, kupił teraz stige z autom. Rozrusznikiem, podkaszarki to jego zabawki.
Jedyny mankament muszę ukrywać to co kupuję /rośliny.
Jeżeli chodzi o Bergenie zostawiłam po 2 liście zdrowe. Podsypalam nawozem do warzyw i kwiatów. Muszę je opryskać mieszanka z drożdży.
Na 10 l wody kostka drożdży. Najpierw rozpuszczam drożdże w słoiku. Mam opryskiwacz na akumulator wlewam i opryskuje.
A ty masz Bergenie? Moje mają więcej cienia, słońce świeci jakieś 2-3 godziny.
Gosiu a ty masz takie zawilce jak pisałaś u Irenki?
To zawilec wielkokwiatowy "bride"
Są piękne. Zamówiłam takie ponad 120 szt w sw.kwiat. jutro ma przyjść paczka.
Mam dylemat kiedy je posadzić. Jak myślisz czy teraz można piszą, że w kwietniu lub wrzesień.
U nas wiosna opóźniona to jeszcze posadzę.
Takie stipy mogą być ładne.
Wyskub te suche źdźbła zielonym zrobisz miejsce.
U mnie też takie są. Suche wyciągnę i później ładnie rosną.
Można łatwo usunąć.
Elu jesteś niesamowita Uśmiałam się z "nie sluchaj Justyny"
Tak klon jest piękny, on się złamał jak upadło lustro zanim było dobrze przytwierdzone. Tak zrobię jak radzisz. Nie mam szmaty, był kładziony karton. Właśnie zależy mi na efekcie aby ładne rosliny odbijały się w oknie, dodatkowo odbija się zachód słońca i widzę to w jadalni
Co do misy to kombinuję jakąś wodę na tym placyku.
Pisałaś wcześniej o siewkach jeżówki, mam tego mnóstwo. To moje pierwsze jakiekolwiek siewki o przepraszam stipy były pierwsze
Pod sznurek to u moich rodziców, u mnie nie wszystkie rządki w jednym kierunku, zwłaszcza w pozostałych dwóch grzędach
Dynie zostają w beczce, ona jest napełniona w ubiegłym roku samiutkim kompostem mają z czego czerpać, oczywiście wyjdą z niej i pewnie jedne nakryją kompostownik inne trawnik, a jeszcze inne po sośnie w górę śmigną
w zeszłym sezonie w beczce udały mi się tylko jednej odmiany, ale w warzywniku z nasion z kompostu inne wyrosły same. W tym sezonie nasadziłam kilka różnych odmian, zobaczymy, które wygrają
Agnieszka te klony czerwone spore już są. Duży wkład pracy. Czy twój eM zadowolony z twoich pomysłów.
Na drugiej focie bardzo ładnie się prezentuje i tło ogrodu ważne. Jednak przestrzeń to duży efekt. Ale pracy nie do przerobienia.
Ja bym nie przycinała górki żywotnikom. Najpierw niech się zwiąża dobrze z ziemią rodzima.
Nieraz szkółki szczepią iglaki mikoryza. Po czym poznasz szczepionego żywotnika. Jak wyjmiesz z donicy ma biały nalot na korzeniach taka watkę na całości. Wtedy masz pewność, że iglaki będą pięknie rosnąć.
Mikoryza to grzybnia która sprzyja rozwojowi rośliny.
Jeszcze trzeba pamiętać o cotygodniowym obfitym podlewaniu żywotnika.czesto o tym zapominają niedzielni ogrodnicy.
Później płaczą, że usychają.