Caradonnę sadzę z trawami wysokimi i ładnie pasuje na brzegu. U mnie trzyma się sztywno, chociaż ma ciut ponad 70 cm wysokości.

Ela, o jakiej ty Daglezji przy Puławskiej mówisz? Nie wiedziałam, że oni mają oddział w W-wie.

pestka56 napisał(a)

Caradonnę sadzę z trawami wysokimi i ładnie pasuje na brzegu. U mnie trzyma się sztywno, chociaż ma ciut ponad 70 cm wysokości.

Ela, o jakiej ty Daglezji przy Puławskiej mówisz? Nie wiedziałam, że oni mają oddział w W-wie.

Kasiu pochrzaniło mi się to Melon przy Puławskiej
Myślałam, że dzisiaj pojadę i jeszcze dokupię Caradonny ale chmury przechodzą a deszczu co kot napłakał.

U nas właśnie przestało padać po 2 godzinach.

priv

Kasiu u mnie żadnych opadów nie widzę po wczorajszym dniu.

Bardzo wszystko rośnie przycinam krzaki to co miałam zrobić w zeszłym tygodniu. Nie mam szczęścia do cięcia znowu deszcz przeszkodził.

Nie wiem czy kiedykolwiek spocznę na tej działce.
Lilie, róże kwitną.

Jestem pod zachwycona moim klematisem który kwitnie jak nigdy. Posadziłam z Lidla taka witkę w 2020 r. Miał być to Montana a tu niespodzianka. Nie miałam szczęścia do tej pory zawsze po parę kwiatków.

Róża Grafin Diana.
Chyba ja przypaliło słońce czkoda. Czekam na kwiaty od 2 lat ma dużo pąków. Najgorszy dla pąków róży jest deszcz i następnie ostre słońce.





To róża Parole o największej rozecie ok 15 cm

Piękny ten kącik różano-powojnikowy, Elu.
Co ty masz przeciw temu powojnikowi. Jakbyś miała Montanę, to byłby blady różowy, a tak masz amaratową piękność

U mnie popaduje cały dzień co jakiś czas i w mokrym ogrodzie nie bardzo coś mogę robić.

CD

To róże kupione w zeszłym roku

Grobherzogin Luisa, bardzo ładna ma 4 paki.



La Villa Cotta duże kwiaty i ciężkie.

CD

Korci mnie taka czerwona pnaca róża bezodmianowa. Widzę jak teraz kwitnie u ludzi i wątpię ale je specjalnie jakoś karmili.
Ta Twoja chyba bordowa (ale może kolor jest przekłamany) na pergoli to jakaś konkretna odmiana?

To zdjęcie ze ścieżką bardzo mi się podoba. I Luiza śliczna.

Co do róż, to też zaglądam do ogródków i też widzę te piękne czerwone róże.
Moja mama też ma taką. Nie pachnie i kwitnie tylko raz, ale dość długo i zawsze obficie. W końcu w tamtym roku poprosiłam o sadzonkę.
Teraz jest malutka, ale już kwitnie na jednym pędzie.