Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "skarpa"

Ogropole- jeszcze nie ogród, ale już nie pole 15:06, 19 wrz 2016


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Do góry
Nett napisał(a)


Asiu to dokładnie jak u mnie. Koszty ogromne, a skarpa z tyłu i tak została.
u nas skarp już nie ma na szczęście.ale koszyka szt och zabudowania równie duży jak się losc piachu jaka musieliśmy przywieźć i zagescic
Ogropole- jeszcze nie ogród, ale już nie pole 13:04, 19 wrz 2016


Dołączył: 24 lut 2016
Posty: 2392
Do góry
nawigatorka napisał(a)
Teraz wiesz dlaczego mam tak wysoko wyniesiony dom właśnie dlatego by zrównać go z drogą.a właściwie jesteśmy 17 cm ponad nią.
Koszt olbrzymi bo wynieslismy dom ponad dwa metry... Stopy fundamentowe stoją ponad pierwotnym poziomem gruntu


Asiu to dokładnie jak u mnie. Koszty ogromne, a skarpa z tyłu i tak została.
Ogród wśród pól i wiatrów 12:01, 19 wrz 2016


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Akcja skarpa bardzo mi się podoba.
Ogród wśród pól i wiatrów 11:36, 19 wrz 2016


Dołączył: 05 mar 2016
Posty: 2185
Do góry
Przyszłam od Gosi tropem wrzosów i jestem w szoku
Ty to prawie jak ten Cezar tylko bardziej ogrodowo zobaczyłam, kupiłam, posadziłam.
A skarpa jest super, już widzę jak się wrzosy rozrosną i stworzą bajeczną kolorową plamę...
A co do okrywania na zimę ja moje przykrywam gałązkami świerkowymi i to u mnie wystarcza, zimują bez strat.
Ogród Nety- moje marzenie 10:30, 19 wrz 2016


Dołączył: 24 lut 2016
Posty: 2392
Do góry
makadamia napisał(a)
A gdzie Wam ta okrągła pasuje?

Prawdę powiedziawszy, największa zagwozdka to ta skarpa za domem.
trzeba by murki porobić, żeby to sensownie wyglądało


Zaokrąglenie pasuje mi w rogu, tam gdzie mam hortensje, bo ładny pas się robi i trochę przy wejściu do ogrodu, bo nie jest tak nudno prosto. Troszkę jak u Przemka z tym łukiem wyglądało, tylko musiałby być mniejszy.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1223-ogrod-maly-ale-pojemny?page=137

Ale jak się stoi/siedzi na tarasie, to takie kółko wychodzi sztuczne, niezbyt naturalnie to wygląda, trochę jak na arenie. A te proste linie jakoś lepiej wyglądały.

Ale może jak już ułoży się koncepcja drzew, to może zniwelują to wrażenie areny

A co do skarpy- wierz mi, że pracuję nad mężem coby murki zrobił. W tym roku to już na pewno nie, ale kiedyś będą
Ogród Nety- moje marzenie 10:17, 19 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
A gdzie Wam ta okrągła pasuje?

Prawdę powiedziawszy, największa zagwozdka to ta skarpa za domem.
trzeba by murki porobić, żeby to sensownie wyglądało
Mój jesienny ogród 21:25, 18 wrz 2016


Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Do góry
Witajcie po bardzo długiej przerwie, ostatni wpis robiłem na wiosnę a teraz mamy już koniec lata. U mnie wszystko gra, tylko czasu brak i siły. Powiem wam że ten brak siły mnie przeraża. Na wakacjach był u mnie syn ale w środę poleciał do domu. W domu pusto się zrobiło i znów muszę się przyzwyczajać do samotności. Powiem że byłem wykończony tymi wakacjami, nie było czasu na nic. Zrobiliśmy na rowerach 2,5 tysiaka ja mam już 3,8 nakręcone, więc szansa na pobicie rekordu 4,6 jest spora. Pogodę trafił wymarzoną, przez 3 miesiące, tylko 3 razy padało i były tylko 3 noce poniżej 20 °C, susza jest straszna, dużo liści uschło na drzewach, więc jesień w mieście zapowiada się nieciekawa, Poza miastem jest dużo lepiej, byliśmy w Hamilton na wodospadach, to prawie woda nie leciała. W tym roku trawę kosiłem tylko 3 razy. W większości wycieczek byliśmy tam gdzie już byłem, ale kilka było nowych tras. Zaliczyliśmy kanał Welland łączący j. Ontario i Erie. Było świetnie, widzieliśmy jak ogromne statki pokonują wysokość 100m, taka jest różnica między jeziorami, długość 40 km. Tam gdzie przechodzi skarpa Niagary są trzy śluzy, jedna po drugiej, każda ma 15 m wysokości, więc na długości 1 km statki idą w górę 45m, coś nieprawdopodobnego. Wszystkich śluz jest 7. Zaliczyliśmy Wonderland, to wielki poark rozrywki w Toronto, kilka kolejek górskich, różnej maści karuzele, baseny, zjeżdżalnie, wszystko tak fajnie bajkowo oprawione, świetnie. Co wam będę opowiadał, zobaczycie na zdjęciach. Ja zaliczyłem jedną kolejkę i to najmniejszą i wystarczyło mi to na cały dzień, trzeba mieć stalowe zdrowie żeby tam hulać. Młody zaliczył chyba 7, w tym dwie te stare z drewna, dla mnie najfajniejsze. Byliśmy tam do 22:30 a w domu po północy, dwie godziny jazdy w jedną stronę. Zaliczyliśmy też wesołe miasteczko na Exhibition Place. Pojechaliśmy wieczorem gdyż miasteczko jest bardzo pięknie oświetlone, tysiące kolorowych lampek robi świetne wrażenie. Po drodze zaliczyliśmy zachód słońca nad jeziorem i do miasteczka. Tam zostawiliśmy rowery na parkingu chyba na 300 rowerów i hulaliśmy do 23 i wracaliśmy nad jeziorem 40 min. Zaliczyłem trzy wywrotki na rowerze, pierwsza bardzo groźnie wyglądała przy dużej prędkości obślizgłem się przednim kołem po studzience która wystawała 10 cm. Wyskoczyłem z roweru i nic mi się nie stało. Druga złapałem z przodu kapcia i chciałem się zatrzymać, na kapciu jakoś rower się slizgnął i przekręcił się i spadłem na ulicę, choć wyglądało to nie groźnie, ledwo się podniosłem. Obiłem się cały, udo, biodro, kolano, ręka, masakra, kupiłem obok dętkę i ledwo dojechałem do domu. Młodego wysłałem po kapustę u robiłem okłady. Trzeci raz jechaliśmy nocą w Hamilton do pociągu GO i jechaliśmy ulicą gdzie świeżo kładli asfalt i skręciłem na podjazd aby luknąć w GPS, coś mi się po chrzaniło i nie przesuwa mi się mapa automatycznie, tylko muszę ręcznie ją popychać, chciałem sprawdzić czy dobrze jedziemy. Okazało się że ta ulica to była pierwsza warstwa i brakowało do podjazdu 5 cm. Skręcając rower mi został na ulicy a ja przewróciłem się na podjazd. Potłukłem się niesamowicie, łokieć boli mnie do dzisiaj a na udzie miałem takiego siniaka, że po trzech tygodniach jeszcze mi nie zszedł. Ze łzami w oczach ledwo dojechałem do stacji i znów kapucha poszła w ruch. Powiem wam że kapusta na stłuczenia rewelacyjna jest, dwa dni i chodzi się normalnie. Młody bardzo zadowolony, podobało mu się tu niezmiernie, zarobił sobie na całe studia, zabrał całą walizkę ze sobą i jeszcze mam trzy kartony do wysłania i czwarty wysyłam swój. Przyjechał z pustą walizką, przywiózł mi trzy keksy które mi upiekła mama, zioła i gąbki do mycia, bo tu nie ma i naprawiony stary aparat . Ubrań nie kazałem zabierać, gdyż jest tu tak gorąco że nie potrzeba nic oprócz podkoszulki i spodenek. Ciuchów nakupił tyle że już nie było miejsca w domu. Kupił sobie zegarek Asus Zen 2, w sumie to nie zegarek tylko komputer naręczny, dał za niego 220$ w Polsce jeszcze go nie ma. Tu w sklepie kosztuje 100 więcej a my w necie kupili. Ja kupiłem sobie wreszcie swój wymarzony laptop Surface book i wreszcie mogę się cieszyć w 100% swoimi zdjęciami, ma taką rozdzielczość, że można liczyć liście na drzewach i źdźbła trawy. Wygląda jak cacko, ma odpinany dotykowy ekran, który można przypiąć odwrotnie i złożyć ekranem do góry. Nawet Aple mu nie podskoczy. Ja nigdy nie kupię sobie nic firmy Aple, choć wiem że to dobry sprzęt ale nie podoba mi się polityka tej firmy. Nareszcie doczekałem się sprzętu lepszego od Apla. Dałem za niego 1500$ nowy, w sklepie kosztuje 800$ więcej a w Polsce prawie 8 tys. Kupiłem sobie jeszcze głośnik przenośny na rower, Sony. Nie jest taki przenośny, jest wielkości małej cegły i waży kilo ale dźwięk jest tak boski że od razu się w nim zakochałem. Teraz na rowerze czuje się jak w domu. Młody pracował razem ze mną, więc cały czas miałem go na oku i po robocie jeździliśmy sobie razem i nie musieliśmy się szukać i umawiać. Ale to już historia, do domu doleciał bez problemu, w pierwszą stronę zginęła mu walizka ale po trzech dniach się odnalazła, dobrze że nie zjedli mojego ciasta. Bilet kupił za 2 tysiaki zł i leciał z turbanami samolotem z Deli, który miał lądowanie w Amsterdamie. Wracał tym samym samolotem. Nie będę was zamęczał swoim pisaniem, pokażę jeszcze kilka fotek ale większość pokazywał będę na dysku jak ostatnio. Miło mi że zaglądacie i pamiętacie o mnie. Zdjęcia mam jeszcze na kartach, teraz przerabiam w tablecie i dopiero gotowe przerzucam na dysk. Na małym dużo szybciej to idzie, szczególnie na szybkiej karcie, ale takową mam tylko jedną, kupiłem ją do kręcenia filmów, mam jeszcze trzy normalne i trzy małe do telefonu, można się pogubić.
Dziś fotki trochę dla każdego, dla Majki ciężarówa amerykanos, wiem że lubisz duże samochody
Bogdziu, ucieszysz się pewnie ze zwierzątek.
Martek, Ania i Hania, na pewno też coś dla siebie znajdą. Pozdrawiam was Wszystkie bardzo serdecznie, z jeszcze gorącego Toronto, dziś w nocy 20 °C. Następny tydzień jeszcze ciepły w nocy po 16-18 °C, jeszcze do wytrzymania na króciaki ale jesień coraz bliżej. Dobrze że jesień tu długa i ciepła ale nocki będą coraz chłodniejsze, niestety.










Ogród wśród pól i wiatrów 08:28, 18 wrz 2016


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
Marzenaka napisał(a)
Jola ty to szalona jesteś! Ledwie temat skarpy zaczęty a już obsadzony kawałek. Przekaż trochę energii bo z tym u mnie fatalnie ostatnio... Piękna skarpa będzie.


Haha Marzenka, najtrudniejszy pierwszy krok
U mnie z energią nie jest tak źle, za to gorzej z czasem i myślami z gatunku egzystencjonalnych Czasem się po prostu zastanawiam czy jest sens pracy od rana do wieczora, podczas gdy życie ucieka między palcami...

Ogród wśród pól i wiatrów 22:20, 17 wrz 2016


Dołączył: 22 mar 2015
Posty: 1575
Do góry
Jola ty to szalona jesteś! Ledwie temat skarpy zaczęty a już obsadzony kawałek. Przekaż trochę energii bo z tym u mnie fatalnie ostatnio... Piękna skarpa będzie.
Nieśmiałe pierwsze kroki 21:39, 17 wrz 2016


Dołączył: 04 cze 2015
Posty: 441
Do góry
Toszka patrząc na ostatnie zdjęcie to faktycznie pin podobny do złudzenia . Jednak na żywo finansowo mnie to przerasta. Mąż niestety też mi po głowie popukał, bo już irgą ta skarpa zarosła. Tak myślę, że może bym chociaż wykorzystała te półki na tej najszerszej części. Tam gdzie próbowałam już coś sadzić. Te kamienne elementy całkiem w moim guście i wciąż do wykonania. Musze sobie tylko spróbować to wyobrazić
Ogród wśród pól i wiatrów 20:49, 17 wrz 2016


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
m_gocha napisał(a)
Jola czy mogę zatem czuć się matką chrzestną Twojego wrzosowiska?
Kupowałaś u pana przy wejściu czy u pani (już bardziej na środku)?
Ładnie się zaczyna skarpa. Moim marzeniem jest placyk z brzozami porośnięty wrzosami i trawami Ale to już chyba w drugim wcieleniu


Oczywiście możesz się czuć matką chrzestną wrzosowiska
Kupowałam u pana przy wejściu.

Brzozy z wrzosami pięknie wyglądają, Danusia robiła takie realizacje.
I nigdy nie mów nigdy Różnie to się okoliczności układają. Jak by mi ktoś parę lat temu powiedział, że dom będę budować to bym mu po głowie popukała A tu proszę, życie napisało swój scenariusz..

Ogród wśród pól i wiatrów 19:32, 17 wrz 2016


Dołączył: 13 maj 2014
Posty: 3544
Do góry
jolka napisał(a)
Zainspirowana przy porannej kawce, fotkami wrzosowiska wrzuconymi przez Małgosię,
pojechałam na ryneczek i nie wróciłam z pustymi rękami
Jola czy mogę zatem czuć się matką chrzestną Twojego wrzosowiska?
Kupowałaś u pana przy wejściu czy u pani (już bardziej na środku)?
Ładnie się zaczyna skarpa. Moim marzeniem jest placyk z brzozami porośnięty wrzosami i trawami Ale to już chyba wdrugim wcieleniu
Ogród wśród pól i wiatrów 18:37, 17 wrz 2016


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
A później było pierwsze podejście do skarpy
Zdejmowanie darni, przymierzanie, rozdzieranie korzeni wrzosów, kopanie dołków, przygotowanie ziemi dla nich....



... no i wreszcie wsadzanie



Niestety deszcz trochę pokrzyżował mi plany, pozostały do wsadzenia jeszcze 4 wrzośce i 8 białych wrzosów na żółtych łodyżkach. Będą z prawej strony, coś a'la odbicie lustrzane drugiej.



Rośniemy


Zarówno od góry, jak i od dołu skarpy zostawiłam margines na posadzenie jakichś RAM - irga od góry, a od dołu ..zobaczymy

Tak czy inaczej AKCJA SKARPA rozpoczęta
Żeby nie było, że tylko gadam i gadam o tej skarpie, a nic nie robię
W przyszłym tyg. c.d.
Nieśmiałe pierwsze kroki 07:45, 15 wrz 2016


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
Elu, na razie nie ma co krytykować, bo jeszcze niewiele zostało zrobione
Głowa do góry - większość roboty przed Tobą

Z tego co pokazałaś, ta skarpa nadal jest dla mnie najbardziej problematyczna. Suchy murek, który zrobiliście trochę pomaga, ale nie rozwiązuje problemu (tzn.: wg mnie). Patrząc na zdjęcie odnoszę wrażenie, że na tarasie jest jak w piwnicy: ciemno i ziemia dookoła. Skoryguj mnie jeśli się mylę.
Pierwszy pomysł mam taki, żeby ten suchy murek potraktować jak stopień, wybrać nad nim dużo ziemi i zrobić drugi taras. Na wcięciu trzeba by było wtedy zrobić ściankę oporową i ona miałaby chyba z 1,5 metra wysokości.
Wiem że to potężna robota i ogromne koszty, dlatego jeśli powiesz, że to absolutnie wykluczone i nie ma mowy, to pomyślę nad czymś innym.
Nie ukrywam jednak, że wydaje mi się to najsensowniejszym rozwiązaniem: pozwoliłoby wpuścić do domu więcej światła, dało więcej przestrzeni, której nie macie za dużo na tych pięknych górkach, a drugi taras można by było pięknie połączyć z trawnikiem, na którym stoi trampolina. Całość można by wtedy razem zakomponować i stworzyć jedno, reprezentacyjne wnętrze (zewnętrze).

To jak?
Ogród wśród pól i wiatrów 22:29, 14 wrz 2016


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
Toszka napisał(a)
Jesli irga, to tylko major.

Kosodrzewiny (te typowe) niestety małe nie są, przyrastają nierównomiernie i po kilku latach w najlepszym przypadku sa do przerobienia na niwaki...ale... są odmiany sosen rosnące w kulki (formy szczepione), w tej chwili przychodzą mi do głowy 4 - 'Varella' i 'Low Glow', 'Benjamin', sosna hakowata 'Nana'.
Wszystkie rosną w równomierne poduchy.

Wczoraj własnie zastanawiałam się nad twoja skarpą i nic nie wymyśliłam prócz jednej uwagitóż sposób nasadzenia optycznie albo wydłuży, albo złagodzi skarpę.

Myślę, że też bym dosadziła sedum, bo przyciągnie owady.


Tak, to już zakodowałam. Irga - major.
Wszystkie zaproponowane kosodrzewiny śliczne, na szybko zgooglałam.
Co do uwagi... hmm.. w sumie ani wydłużenie ani łagodzenie nie są dla mnie priorytetami,
bo skarpa sama w sobie ma ponad 20 metrów i nie jest szczególnie stroma.
Chcę po prostu ładnej, spójnej kompozycji...

Jeszcze sobie przypomniałam o jednej roślinie, którą lubię (szczególnie wiosną) a jest to tawuła.
Chyba mogłaby być na skarpę
Stylowe Nordowisko 22:07, 14 wrz 2016


Dołączył: 10 sie 2015
Posty: 486
Do góry
jolka napisał(a)
Na pewno też je posadzę gdzieś na skarpie!



Koniecznie, bo warto! Moje wrzosy też są na skarpie i dają radę; oczywiście w tym miejscu gdzie jest wrzosowisko skarpa była bardziej stroma, ale dosypałam tam kilka worków torfu i ziemi do roślin kwasolubnych, dodałam też dwa worki drobniutkiej kory i wszystko razem przemieszałam z rodzimą ziemią tak by skarpa trochę złagodniała.
Nieśmiałe pierwsze kroki 20:35, 14 wrz 2016


Dołączył: 04 cze 2015
Posty: 441
Do góry
No to zaczynamy jazdę!!!
Wjazd do domu:


Wschód jest z tyłu domku. Zachodzące słońce pada wprost na front.


Tu kompletnie nie mam wyobraźni co miałoby być. Na wiosnę, może nawet później będziemy robić kostkę. Nie chcę jej dużo - raczej tylko tyle co potrzeba. Większość tego grysu chciałabym zlikwidować i w to miejsce trawnik. Kostkę widzę tylko na wejście i wjazd do garażu.
Rabata po lewej stronie:


Od północy wieje - stąd pomysł na te tuje. Nie upieram się - może być coś innego.

To samo miejsce widziane od drugiej strony:


I jeszcze raz to samo tyle, że z szambem:

Idąc dalej jest skarpa i tył domku:


Skarpa obsadzona irgą. Posadziłam irgę ponieważ nie chciałam trawy, a irga bardzo szybko zadarnia. Zależało mi na tym, gdyż przy ulewach była masakra. Dzięki irdze jest już wyraźnie lepiej. Murek powstał w te wakacje. Nad samym murkiem chciałabym posadzić konwalnik po całej długości bo mi się podoba, ale po prawdzie nie wiem czy tu pasuje
Dochodzimy do skarpy - widok z tarasu:




Tu pewnie będzie najwięcej besztania Skomentowane już kiścienie i azalie z tego miejsca mogę przenieść. Lubię i kiścienie i azalie, ale nie upieram się na tej skarpie, gdyż jest bardzo stroma.
Z tyłu za tą wyciętą w koło skarpą w kierunku lasu chciałabym posadzić jakieś drzewa owocowe. Docelowo będzie tam mini warzywnik.
Na zdjęciach widoczna jest też trampolina. Póki co postoi jeszcze chwilę, tyle, że bardziej w tyle. Przed drewnianym domkiem chciałabym postawić grill.
Jak widać na zdjęciu pierwszym po prawej stronie też jest skarpa. Tu posadzone są sosny i świerki. Na przeciwko frontu domu w kierunku drewnianego domku idzie wodociąg więc tu mogę posadzić coś co nie bardzo głęboko się korzeni. Myślałam o berberysie kolumnowym. Ten berberys chodzi mi też po głowie na zwieńczeniu skarpy z tyłu domu- nad irgą. Dom nie jest ogrodzony i długo nie będzie - chciałbym więc roślinami wytyczyć granice.

To by było tyle. Zwymiaruję jutro. Dziś niestety brakło czasu
Spotkam się pewnie z ostrą krytyką, ale bardzo proszę jak toś ma cierpliwość to doradźcie błądzącemu.
Ogród wśród pól i wiatrów 09:47, 14 wrz 2016


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
nawigatorka napisał(a)
Ok przeczytałam dyskusje skarpowa i:
- Twoja skarpa ma mniejszy znacznie przechyl niż moja.widać to dobrze na Corkach że szmata więc bez obaw o korew
- polaczeniem wszystkich propozycji będzie irga z trawami np hakone albo innymi
- irga ładna jest cały rok.40 cm to za gesto.
- ja mam dwie skarpy każda 15xok 2 metry ma każda poszło ok 20 irg.u mnie ładna spora irga kosztuje ok 4,5 zł.



A ja płaciłam po 6 zł i posadziłam u siostry co 40 cm. Oj, biada mi! Najwyżej będziemy pobierać sadzonki na nowe okazy.
Ogród wśród pól i wiatrów 22:54, 13 wrz 2016


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Do góry
Ok przeczytałam dyskusje skarpowa i:
- Twoja skarpa ma mniejszy znacznie przechyl niż moja.widać to dobrze na Corkach że szmata więc bez obaw o korew
- polaczeniem wszystkich propozycji będzie irga z trawami np hakone albo innymi
- irga ładna jest cały rok.40 cm to za gesto.
- ja mam dwie skarpy każda 15xok 2 metry ma każda poszło ok 20 irg.u mnie ładna spora irga kosztuje ok 4,5 zł.

Typografia ogrodu 21:05, 13 wrz 2016


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Do góry
lindsay80 napisał(a)
Asia, śliczne dekoracje na poprawiny zrobiłaś, nie dziwie się, że goście wynosili w torebkach

Obejrzałam jak skarpa się zmieniała i super efekt osiągnęłaś, bardzo mi się podoba od dawna, ale dopiero porównanie jeszcze bardziej ukazało jak się to miejsce zmieniło.


Dziękuję Edyto.na początku na skarpie rósł barwinek (przez przypadek) i trzmielina.nie dawały wogole rady.potem wymyśliłam irge i yrawy.,dostały nawadnianie które czasem uzywamy i sprawdzaja sie super. Abrabatabu podstawy powstała trochę z przypadku.ale też fajnie się zgrala
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies