Hej Anusia jak to wszystko ci zarasta i zmienia się.
Rutewka mnie zauroczyła.
Ja niby mam taką samą. Ale moja nawet w połowie takiej chmurki nie stworzyła.cudna jest.
Cieszę się że dałaś się namówić na nagranie. Tak ciekawy i piękny ogród trzeba szerzej pokazywać.
A przed wejściem nasz nowe nasadzenia w doniczkach ?
Jakoś ich nie pamiętam.
Jolu, ja jestem ciągle w jakimś niedoczasie. Nawet na urlopie
Bardzo się cieszę, że choć udało mi się zobaczyć tyle pięknych ogrodów i poznać przemiłych ludzi w tym sezonie.To chociaż wspomnienia będą, bo plany nie wykonane, a do pracy czas wracać
Ale będzie też pamiątka w postaci nagrania mojego ogrodu przez TV! Ciekawe doświadczenie, choć dla mnie bardzo stresujące.
Na plony warzywne też nie mam co narzekać, choć pogoda w te wakacje zaskakująca.
Tak to rutewka Delavaya. Zrobiła w tym roku niezłą chmurkę.
Aga wiem, że lubisz buszowate ogrody.
Ogólnie to ta tylna rabat mi się podoba właśnie wtedy kiedy jest taki busz. Teraz mało co kwitnie i jest za mało buszowato.
Natomiast ta przednia ma za dużo liści za mało kwiatów.
Tylną mam nadzieje, że już poprawiłam. Przód przede mną.
Nie martw się na pewno nie będzie za pusto
Aniu, masz rację. Za dużo marudzę, ale chyba już odkryłam przyczynę.
Do tej pory byłam zadowolona ogólnie z ogrodu. Wiadomo zawsze coś się znajdzie do poprawki, ale w tym roku ogród naprawde wygląda fatalnie i już wiem, że nie chodzi całkiem o kompozycję jako taką, ale rośliny, które mam bardzo źle zniosły tegoroczną pogodę. Najpierw przymrozki, ale najbardziej upały. Jeszcze nigdy ogród nie wyglądał tak źle.
Przejrzałam zdjęcia z zeszłego roku i właśnie doszłam do tego wniosku.
To nie ogród mnie denerwuje tylko pogoda.
Na tylnej rabacie mam posadzone astry. Jeszcze nie kwitną. Mam też chryzantemy, więc kwitnienie mam do końca sezonu.
Róże, które zawsze były ozdobą ogrodu w tym roku wyglądają tragicznie. Jeszcze nigdy o tej porze tak nie wyglądały.
Ale mimo to przednia rabata jesy do roboty.
Jak sobie uświadomiłam co tam rośnie to złapałam się za głowę.
Co ja sobie myślałam?
Właśnie po przeczytaniu Twoich słów doszłam do wniosku, że nie sam ogród mnie denerwuje tylko pogoda. Ty narzekasz na deszcz, ja na upały. Rośliny wyglądają jakby miały za chwilę całkiem zwiędnąć.
Kiedy obejrzałam przed chwilą zdjęcia z poprzedniego roku, stwierdziłam, że ogród wyglądał na dużo lepiej. Miał soczystą zieleń , kwiaty i rośliny były zdrowe. Teraz bardzo dużo roślin wycięłam, bo sterczały wyschnięte kikuty. Róże są gołe jak nigdy.
Wiem, że ogród to ciągła zmiana, ale raczej myślałam o przeróbkach, a nie rewolucjach.
Zostawiam większość rabat w spokoju. Zmienię tylko tę z tamaryszkiem i zrobię drobne korekty pod czereśnią.
Ewa, ale Ty miałaś przecież mokry sezon. To skąd ta susza?
Czyżby teraz Cię dopadła?
U mnie troszke lepiej.
Mam i takie wyschnięte, ale jeszcze kwitnące też. Ale faktycznie wiem, że suszy nie lubią.
Zrobiłam zdjęcie en face rabaty tamaryszkowej, ale jak uświadomiłam sobie co na niej rośnie to az wstyd pisać. Wiem tylko, że żylistek znika. I musze tam mieć jakiś wyższy, szczupły akcent, żeby zrównoważył tamaryszka. Może przesadzić rosnącego za żylistkiem miskanta Morning Light, żeby nie wprowadzać niczego nowego? Tam mam zdecydowanie za dużo roślin
Zrobiłam też zdjęcie ewentualnej rabaty pod orzechem. Widać zarys?
I jeszcze po dyskusji u Aprilka na temat astrów divaricata zrobiłam zdjęcia kupionych przeze mnie w sobotę.
Jednego kupiłam u Bianki bez nazwy. Ma dużo większe kwiaty i liście od pozostałych przynajmniej teraz po kupieniu
2 kupiłam u Przemka
Ten pod nazwą Eastern Star
Kolejny jest dużo wyższy, też bez nazwy.
Najgorsze, że te od Przemka zaczęły mi brązowieć. Mam nadzieję, że ich nie stracę
Miejsce jest na razie niewyględne Trampolina kiedyś zniknie. Powstanie też rabata prostopadła do tych po bokach, której częścią będzie właśnie ta brzózka.
Za brzózką planuję żywopłocik, który będzie częściowo przesłaniał dalszą część.
Sylwia, jaki malowniczy i nastrojowy zakątek.
Czytam o nawłoci. U nas jest chyba ta odmiana późna lub kanadyjska. Na każdej niezabudowanej działce jest jej pełno. I następowało to stopniowo, od kilku kęp do zawładnięcia całą działką. Ona sieje się czy mnoży się rozłogami?