Te znane mi nie przetrwają w ogrodzie nawet -5 stopni. Ae szukajmy dalej.
Ps. Nie jestem znawczynia tarw, mam je od dwóch lat w większej ilosci i dopiero sie uczę, za kilka lat będę mogla wiecej powiedzieć , zwłaszcza po jakiejś ostrej zimie, brrrr
Nie orzycinam i nie przykrywam. Jednakże odkąd u mnie rośnie niemal nie było zim, niemal bez mrozów. Trawy zwykle związuję i obsypuję wyzej korzenie korą jeśli zapowiadają bardzo duże mrozy lrzy bezśnieżnej zimie takie w okolicach 20-25 stopni. Jesli wymarżnie to posadzę nową ale skoro stipy przez dwie zimy nie wymarzły to buchanani w takich warunkach bez problemu dała radę
Syla ja bym się na tym etapie ogrodu nie zdecydowała na roundap. W ubiegłym roku pędzelkowałam skrzyp, bardzo ostrożnie aby żadnej innej rośliny nie porazić i wszedl w korzenie a następnie wypaliło od korzeni rośliny w otoczeniu o średnicy 20 cm. Masz głęboko ukorzenione rosliny, perz ma bardzo długie korzenie i może Ci wypalić na obrzeżach rabat rośliny. Owszem kapturek i folia pomaga aby nie spryskać powierzchniowo roslin. Po spryskaniu trzeba odczekać 3 tyg do założenia trawnika.
Jedyna skuteczna metoda na perz to widły amerykańskie i wybieranie calych korzeni, bo przeciecie ich powoduje jeszcze lepsze rozgalęzianie sie tego chwasta. Więc jeśli nie widzisz innego sposobu to zastosujcie roudap selektywnie na perz, właśnie katurkiem, pod zastrzeżeniem że na brzegach trawnika w odleglości 50 cm pod żadnym pozorem nie mogą go zastosowac. Wyznacz im linię demarkacyjną. Trawnika nie wypalałabym bo to bez sensu, muszą i tek przekopać gleb.
Nigdy bym się nie zdecydowała przy takiej powierzchni trawnika na zlanie calości roundapem.
Spryskałabym slektywnie perz dwukrotnie w czasie sezonie fusilade, jesienią przekopałabym trawnik a wiosną założyłabym trawnik.
Roundap stosuje wylacznie na kostce granitowej .... Raz w sezonie... W bezwietrzny dzien opryskiwaczem z kapturkiem. Na przedplociu. Mimo morza chwastów wyrywam recznie.
To że M 'a porywam lub wyrywam to już dawno postanowione
A teraz hustawka bauawka do cna mnie znudziła. Abym padła z nudów muszę zobaczyć kompostownik...
No i klops, lato, leniuchuję...... wpadam do Danusi i co? Trzeba dzialać! Trzeba wymienić kompozycje w donicach, dokupić limonkowych trawek, cyklamenów, świeże hortensje ogrodowe
Ah jak fajnie bo już myślałam, ze sezon ogórkowy mamy
We Włocławku pewnie tak. Jesli żima jest mrożna i bezśnieżna warto przykryć lawendę np. gałazkami iglaków
Moją lawendę zawsze przycinam we wrześniu. Jednak z marnym skutkiem albo z tego powodu, albo o co ją bardziej podejrzewam wygniwa z powodu zbyt cięzkiej i podmokłej gelby. Zatem wybór należy do każdego indywidualnie.
Odnośnie ambrowca... Czytałam, ze młode drzewa muszą być palikowane nie dlatego, aby je nie złamało lecz dlatego, że wiatry powodują naruszanie bryły korzeniowej i uszkadzanie delikatnych młodych korzeni co może doprowadzić so osłabienia rosliny, wymrażnięcia lub gorszego wzrostu. Warto palikowac nawet tylko na wysokosci 1 m - tak czętso widać źe palikują Holendrzy..
Dlatego moje ambrowce mają tyczki o wysokosci 1,2 m aby wyłacznie wzmocnić korzeniienie.
Całe forum trzymało kciuki, wiedzieliśmy, że Ty i ogród dacie radę. To będzie wspaniały odcinek, Ty ze swoim temperamentem oraz Maja z Muminkiem a w tle cudowny ogród!!!