Kasiu dobrze widzisz Lawenda jest w korze. W tamtym roku sadzona w maju i przez cały sezon pięknie kwitła. Dużą zasługą w jej kwitnieniu pewnie miał florovit Zobaczymy w tym roku, troszkę mocno ją ciachnęłam ale podobno tak lubi
Wysyłki zaczynają się po pierwszym kwietnia muszę poprosić o podsumowanie i zapłacić najmniej przyjemna rzecz dotycząca liliowców
Ja w sumie nie wiem za co najbardziej je lubie chyba za całokształt, za każdy kwait, nowy pęd itd poprostu uwielbiam, a ich bezproblemowa uprawa jest największą zaletą
A tu zaskocze to południowa wystawa i patelnia daje się we znaki, słońce do 17. Wszystko dobrze rośnie bo mocno podlewam. Całe kępy nie zeschną na 100% w czasei sezonu, dopiero jesienią jak reszta bylin. Są odmiany liliowców, które bardzo długo trzymają zielony kolor. Wiadomo żółte liście się zdarzają w czasie sezonu, ale mnie to nie przeszkadza. No a hosty mimo wszystko są zwolenniczkami cienia. Dla mnie najładniejsze są odmiany o dużych kwiatach
Takie liliowce już widziałem, są to zazwyczaj miniatury lub drobnokwiatowe. Ja wzdycham do dużych kwiatów i nie znam żadnej odmiany, ale oczywiście postaram się czegoś poszukać ciekawego
Zasychanie zależy właśnie też od odmiany a dokładnie od tego czy mam odmiane niezimozieloną, półzimozieloną lub zimozieloną. Oczywiście żadna nie jest w naszym klimacie w pełni zimozielona, ale dłużej utrzymują zieleń liści.
Pewnie że dobrze......przeciez to wlasnie emocje i te złe i dobr rządzą naszym zyciem, nie stresuj sie , ja tez przywiązuję sie do roslin, zwierząt, miejsc, wspomnień........tak juz mam .
Trzymaj sie Polinko !