Kiedy miałam małe dzieci, to o 8 miałam już ugotowany obiad i pranie też zrobione. Teraz pławię się w luksusie niespieszności Ale tylko w dni wolne od pracy.
A co Ci się nie podobało, a podoba?
Wciąż Cię zachęcam do stip. Może ktoś u Ciebie polubi ich czesanie?
Ławeczka bajeczka ławeczka bajeczka
Siedzę na ławeczce i na nic nie czekam
Siedzę na ławeczce i patrzę..
Dziękuję Zana !
Ławeczka miała być w cienistym zakątku, ale na razie się nią cieszę i patrzę
Schodki przy skarpie z daleka rozświetla kwitnąca na żółto tojeść rozesłana, za moment po drugiej stronie zakwitnie rozchodnik ościsty. Też na żółto.
Na jednym z półksiężyców miałam kiedyś białą różę pnącą. Do towarzystwa miała dwa fioletowe powojniki. Róża jest już w różanym niebie, a powojniki zostały. Za ciemne w tym miejscu, ale już mi się nie chce tam mieszać.
Między nimi jest dziurka na podglądanie.
W pobliżu rośnie klon ściętolistny. Za parę lat zmieni zapewne warunki świetlne na tej rabacie.
Dzisiaj wyjątkowo udało mi się pobrykać z aparatem po ogrodzie wczesnym rankiem. Słońce najpierw pada na dom, a ten cieniuje sporo rabat. Zupełnie inne widoki niż po południu i pod wieczór. Sąsiad się wreszcie otynkował, co poprawiło tło.
Front osiągnął 3/4 swojego potencjału. Dopełnieniem do całości będzie kwitnienie hortensji.
Przy marcowej rewolucji na tej rabacie udało mi się tam znaleźć dwie zabiedzone róże okrywowe. Po zredukowaniu ilości imperaty cylindrycznej, znalazło się dla nich miejsce bardziej na widoku.Teraz rosną tuż za berberysami. W tym sezonie jeszcze kiepsko je widać, ale dostały w nóżki sporo dobroci, więc za rok pewnie będzie lepiej.
Berberysowe plamki kolorystycznie zgrywają się z kwiatkami żurawki krwistej.
Ano. Zsunęła się była z wyżyn na niziny. Brak jej godnego partnera do wspinania.
Taki sam problem mam z taką jedną przy kompostowniku. Zdaje się, że też ma potężny potencjał. To ta na ostatnim planie.