Anabelki mi przypaliło, nie mam dla nich innego miejsca. Rosną tam gdzie jest najwięcej cienia a i tak mają za dużo słońca.
Na rabacie z tulipanami ryje mi chyba karczownik. Muszę zdyscyplinować Mambę. Znosi szczury i karczowniki z całej okolicy, a nie obrabia własnego podwórka
Mus posadzić nowe cebulę.
Za to wieczorne widoki rekompensują wszystkie bolączki
Ale żeby nie było tak pięknie i bez problemów - róże chorują. Mają i rdzę i czarną plamistość. Żadne opryski nie pomagają. Najbardziej ta na pniu. Muszę ją ogołocić z chorych liści i znów pryskać. Może przeżyje, lubię ją i szkoda mi jej bardzo.
Kasiu, fajnie że zauważalne są efekty moich 12 letnich zmagań z kamienną gliną i trudu robienia setek sadzonek, z których część się uchowała, a część nie przetrzymała trudnych warunków glebowych.
Zdrowie jak u każdego, raz pod górkę a raz z górki czasem musiałam przekraczać granice. Wreszcie wypracowałam sobie sposoby na organizację prac i utrzymania ogrodu, które u mnie się sprawdzają.
A wiesz,sadzonki skimmi od Ciebie przyjęły się i mają już miejscówkę. Mam nadzieję że im będzie pasować
Na cytowanym przez Ciebie zdjęciu tego nie widać, bo tu są krzaczki, które przyszły mniejsze. Pierwsze 3 sadzonki maja już teraz pędy wchodzące w wisienkę, a jest ona przecież przycięta drastycznie. Potem dorzucę zdjęcie.
EDIT: dorzucam
Co do kształtu nowej rabaty... Muszę to przemyśleć .
Judith, patrząc na tą rabatę nie widzę żadnych przeszkód, aby wisienka mogła tam zostać.
Jeśli ją teraz przesadzisz, to będzie miała małe szanse na przeżycie. Lepiej po zrzuceniu liści.
I znów podrzucam inną opcję, bo nie jestem za kolejną okrągłą rabatą. Meandrujące ścieżki tak, ale małe rabaty obok siebie nie. 13 qm to mało jak na soliterową rabatę w dużym ogrodzie. Masz duży ogród z dużymi drzewami, muszą być zachowane proporcje.
Rozumiem potrzebę zmniejszenia trawnika do minimum
Tak to prawda ręką jest. Mam trawy których nie wsadzalam nie miałam i rosną całkiem inne niż te co mam.
Może się rozsiewa któraś ale nie zachowuje cech matki.
Bardzo lubię trawy miałabym ich jeszcze więcej tylko co wiosna zrobić z tą słoma. Nie ma takich sieczkarni mniejszych. Jak są to kolosy i drogie. Te wyższe o grubych źdźbłach to jeszcze przepuszczę przez rozdrabniarki, ale te cieńsze albo do spalenia albo kładę na spód kompostownika. Rozkładają się dosyć dobrze polewam mocznikiem albo wrzucam starter kompostowy.
Mam też rękę do hortensji i azalii jeżeli chodzi o krzaki. Powojniki też mi dobrze rosną. Gaura teraz patrzę z okna jeden mały krzaczek wsadziłam i pięknie się rozrósł.
Jak coś taniego i ładnego to trzeba brać zawsze się przyda,
Potem stoi i czeka na swoje miejsce w gruncie.
U nas tak ciepło, że w cieniu 33 stopnie.
Wieczorem będę pryskać trawnik od chwastów. Dysialo się dużo mniszka, jaskra i kurdybanka.
Trawnik był bardzo słaby wiosna i nowy mniszek się rozsiał.
Trzeba to zrobić aby nie zdominował trawnika.