Pigwowiec będzie się odradzał na starym miejscu, nawet jakbyś go koparką wyszarpywała, Musiałabyś zryć po obwodzie ze 2 x tyle albo i więcej o głębokości nie mówię, ale też ze 2 m w głąb. Niestety. To taka dywagacja do tematu: wyciepię!
Aniu, wszystko jest rzeczą względną. Masz pracę, jakieś zdrowie, dach nad głową, wnuki kapitalne, a ogród, będziesz miała czas, to dopatrzysz, nie będziesz miała, to tylko go miniesz spojrzeniem.
Taki mamy paskudny rok, u mnie codziennie deszcz i wiatr, i jak tu się cieszyć z efektów pracy? Ale się nie poddaję, Nad czym nie mogę zapanować, nie kwękam. Trudno!
Najwyżej gości do ogrodu nie zaproszę. a Jak bardzo będą się napierać, to jednemu w łapki grabki, drugiemu kosiarkę i do roboty z uśmiechem zaproszę. Mnie wszystko wolno w moim ogrodzie, nawet mieć bałagan.
Rozplenica od Ciebie i zebrinus, nieustannie w górę się dźwigają.

Za te i za inne kwiatki serdecznie ściskam!