Sebek
kolorowo u ciebie,te wianki,stokrotki wszystko podpatrzyłam od razu weselej się robi na duszy.
Zyczę Ci udanego sezonu ogrodniczego!
Ściskam
Martek
Chyba rzeczywiście tak jest Mój fargesia murielae w donicy został bardzo sponiewierany przez zimę, ale widzę, że już odbija Bardzo mnie to cieszy
I love bamboo
Renata -nie że trzeba rozsadzać ,tylko wtedy je mnożysz . jednak czosnek główkowaty ma tendencje że nie rozsadzony niknie ..te giganty to nie ,ale skoro tak się u mnie mnożą to dlaczego nie mieć więcej .
No to teraz strzelam fochy ..jechałeś i nie zadzwoniłeś nawet ...tak tyle zapłaciłam w składzie nawozów rolniczych w Stryszowie ( na wsi) koło nas . wpadaj to cię podrzucę tam .
Wertykuluję zawsze pożyczonym . ja używam raz do roku . wyliczyłam że honda która robię to koszt zakupu 2 500 . koszt wypożyczenia 150 zł. więc koszty zakupu zwróciłyby mi się po ok. 16 latach ,myślę że wcześniej na stówę znając wytrzymałość współczesnego sprzętu straciłabym ok. 500 na naprawę i konserwacje . czyli zwrot kosztów po 20 latach ....nie bardzo widzę zasadność trzymania maszyny w garażu żeby ją użyć raz do roku .
Waldek no właśnie tylko tyle potrzebuję i wyskakuje mi wypożyczalnia która wartykulatora nie wypożycza już 3 lata .ot
Dorota przytnij tę lawendę na ok. 10-15 cm.mocno i nie martw się .jeśli przeżyła to po złamaniu gałązki będzie w środku biała lub lekko zielona i nie dasz rady jej tak łatwo urwać . jeśli suchy patyczek to trochę kiepsko,ale też nie rezygnuj . lawenda teraz kiepsko wygląda .
pomyśl czy ma dobrze dobrane miejsce .suche jak pieprz,piaszczyste i mocno słoneczne . jeśli tak bądź spokojna .tnij lawendę już teraz .ja też nie tnę lawendy na zimę bo to jej naturalna ochrona .mieszkam prawie w górach i jeszcze mi nigdy nie przemarzła .
to nie czas kiedy rośliny wyglądają czarownie.musisz zrozumieć ogrodnictwo że to natura i ma swoje gorsze chwile , ale szukaj uroku w innych detalach o tej porze .
można dostrzec urok nawet w suchych roślinach i w suchych trawach .
Ula jaki szok ,jaki szok , gdzie wejdę ,w który wątek , to wszędzie rewolucje , zmiany , nowe plany a u mnie tylko maluśkie ..wiesz co odkryłam że szałwia rośnie u mnie pod magnolią już 10 lat . w międzyczasie magnolia urosła . szałwia w kompletnym cieniu a ja nawet nie pomyślałam żeby ją stamtąd zabrać ...no w końcu ogród żyje . muszą być zmiany
Jutro pierwsza przymiarka ...ja niestety w sobotę nie zrobiłam nic .
znowu pogrzeb bliskiej kuzynki (48) ...wiem ,wiem co powiesz ZNOWU?
no niestety u mnie Memento Mori zbyt często się odzywa grubym głosem .a wiesz że ty mi to uświadomiłaś .
od jutro działam znowu w ogrodzie ,bo koniec tygodnia byłam wybita z rytmu .
na wertykulację czekam aż będzie ciepełko ...ale już nie długo . masz swój wertykulator czy pożyczasz? . ból rąk nieunikniony , ale ja muszę sama .
SZ. jak zrobił mi raz-tylko raz , to trawa wzeszła dopiero w czerwcu . cofał radłował ile wlezie ..aż sama ziemia została . mega się starał chłopina żeby dokładnie zrobić .i zrobił tak że już go więcej nie chcę do pomocy .
ale ja wypożyczam zawsze z napędem .
lubię i ja do ciebie zaglądać,ale mi ostatnio pogmatwałaś szyki ta zmianą .
Nie wiem jakie konkretnie, ale wierzby generalnie odradzam. Wierzba Iwa w sierpniu zazwyczaj łapie jakiegoś grzyba i trzeba oberwać WSZYSTKIE liście - potem tylko straszy... Jeśli tamte wierzby były wiszące, to na pewno ona
Mam dwie wierzby Hakuro Nishiki przy wejściu - i... też odradzam. Nawet nie chodzi o to, że trzeba je ciąć gdzieś 5 razy w roku, ale moje cały czas się wyginają - korzenie nie trzymają mocno i nie chcą stać prosto... Mimo wiązań ciągle są przechylone i jest to...irytujące
Ewka - nie pomogę, co najwyżej na kurs się do mnie zapisz Najlepiej wymyśl takie argumenty, by druga strona myślała, że to jej będzie lepiej I że to Ty się poświęcasz dla wspólnego dobra Zazwyczaj działa
Żony to chyba najlepsze negocjatorki A zawijasy po części u mnie zostaną, ale w tej części ogrodu przydałyby się linie proste, bo nie dość, że pod górkę to jeszcze rośliny się całkiem pokładły i koszenie jest już mocno uciążliwe... A w tym roku będą jeszcze większe...
Że niby dla mnie ?? czy dla Zuzy ???.. A wlezę w nie ?? Tzn..zmieszczę się ??
Ale fieszzz cooo , nawet jak nie będziesz wysyłać to chociaż zrób focie , bo mnie bardzo takowe ustrojstwo fascynuje majtki z golfem hmmmm..a ten golf to na jakiej wysokości siem kończy ??..bo normalnie to na szyji ...
Sebek czy wiesz coś może w tym temacie:
- w szkólkach ostatnio pojawiły się takie drzewka wierzby, bardzo ozdobne, na ok 120 cm wysokie, z wierzbowymi kotkami. Czy jest to coś warte??? Czy warto kupić czy to tylko marketingowy zabieg.
Ja też prowadziłm negocjacje z moim mężem o jedną rabatę powiem nie było łatwo, ale udało się (w gre wchodziła "gruba ryba".
Też będę prostować swoją rabatę koło kojca. Bo faktycznie te zawijasy ciężkie do koszenia.
A gdzie kupiłaś tak tanio? Ja chyba stówę płaciłem i jeszcze miałem zaciesz, że okazyjnie... Poproszę namiar na pw
Ostatnio wpisałem wertykulator Wadowice w googlach i wyskoczyła mi jakaś firma.... Ale nie pamiętam jaka to i gdzie
Ps - o parasolu pamiętam Raz jechałem przez Kalwarię, ale to niedziela była i nie chciałem przeszkadzać Ale mam nadzieje, że wiosną wpadnę na rekonesans
Ja raczej nie będę powtarzać oprysku, ale skoro to środek naturalny to wg mnie możesz śmiało powtórzyć ten zabieg
Negocjacje... będę je przeprowadzać przed samą rewolucją Jednak muszę przygotować odpowiednią argumentację by przebiegły pomyślnie
W końcu to nie dla mnie je robię, ja się tylko poświęcam, by Mamie potem było łatwiej choćby koszenie trawnika ogarnąć gdybym ja nie mógł Bo przy tych esach floresach jest to naprawdę uciążliwe....
W przyszły weekend będę pryskać Miedzianem, a nawożenie dopiero rozpocznę za dwa tygodnie
No i jeszcze rewolucję muszę zacząć wcielać w życie Tylko nie wiem czy jej nie odłożyć na potem, bo szkoda mi cebulowych... Najwyżej przeprowadzę ją kawałkami