Potem młoda siała (ręcznie bo nie mieliśmy siewnika) trawę
Następnie było deptanie
Potem rozkładałam pasy włókniny które będą wytyczać ścieżkę pod kostkę
Sąsiad stwierdził że broną już nie wjedzie by się znów nie zakopać, więc zostały grabie
Po wyrównaniu i rozdrobnieniu oraz usunięciu większości chwastów zrobiło sie pięknie
Z takich ciekawostek roślinnych - tak wygląda morwa po 4 miesiącach od cięcia wiosennego. Te wykonuję na krótko i raczej ostro (dużo gałęzi wycinam). Cięcie jest w połowie sezonu niezbędne, bo zarasta i wszystko co pod nią traci dostęp do światła. Zobaczcie same, ile musiałam ją ciachnąć.
Tak wygląda po cięciu.
Moja drobna sugestia zakupowa. Nigdy, przenigdy nie kupujcie tej morwy szczepionej niżej jak 2 metry. Moja tyle ma i uważam, że to i tak za mało. A samą morwę pendula polecam. To bardzo zdrowe płaczące drzewko do małego ogrodu. Ma liście o pięknym kształcie przebarwiajace się jesienią na żółto. Można ją ciąć. Ma smaczne owoce, które wbrew opinii nie brudzą kostki - wystarczy zmyć wodą. U mnie jest już chyba z 5-6 lat. Nie choruje. A teraz to ulubiony punkt obserwacyjny mojej kotki same zalety.
Potem zrobiłam małą prostokątną rabatę z boku domku z wierzbą hakuro, hortensjami i trawami ( które tam rosną), dosadziłam tuje golden globe i danica na rogi pierwszej rabatki
W tym czasie reszta roślin sytała bo nie szło wbić łopaty w ziemię - wielki szaun dla tych co maja glinę, teraz juz rozumie. U mnie nawieźli 100 ton ziemi ale pomylili kolejność robót, po nawiezieniu zrobili wyko i tę glina z wykopów nałożyli na ziemię
Błagałam o deszcz i .... zostałam wysłuchana, spadło 50 mm deszu, szok! zbiorniczki się spisały!
Na drugi dzień zamówiłam woda nieco opadła a ziemia przeschła... Mogłam posadzić wszyustkie rośliny, nie opisze ile było z tym zachodu ale choć mordercze, to piękne chwile dla ogrodnika
Najpierw spulchniłam skopaną miesiąc temu rabatę przed domem, wsadziłam horty i bambusy
Facelia już się zasuszyła i czas było ją usunąć, zbierałam ją na włókninę
Nie ma sensu pisać o spowolnieniu tempa bo w tym roku to raczej nie możliwe
W ciągu 5 miesięcy dokonaliśmy niemożliwego: studnie, przyłącza, utwardzenie pod domek , domek i teraz ostatni tydzień przyjechał... ogród
Tata pożyczył busa a ja zadbałam by weszło max dużo ok 100 roślin, w tym 6 (!!!) drzew o wysokości 3- 3,5 oraz wiele krzewów zrobiło trasę 700 km
Przyjechały umordowane ale... żywe
Taras wyszedł super
brzozy widać -za rok bedą okazałe. moje w pierwszych dwóch sezonach były biedne a od kilku lat ciągle je przycinamy bo daja sporo cienia na rabacie.
Gosia, szkoda że się terminy nie zgrały ale i tak miałaś masę fajnych wrażeń.
Niestety jednak padł mój piękny buczek Mercedes. Za podpowiedzią Tarci posadziłam zamiast niego wiąza Jacqueline Hillier, który czekał w donicy na pomysł. I doczekał się. Mam nadzieję że okaże się mocniejszy niż buk i wreszcie przestanę gmerać w tej donicy przy tarasie, bo ciągle tam coś jest nie tak.
No i teraz czekam aż urośnie bo wcale go tam nie widać
Jeszcze muszę zrobić zdjęcie po wysypaniu kory i wyrównaniu bo zauważyłam że nie zrobiłam.
Piękne fotki, ogród nie wygląda na dotknięty suszą, ale wiadomo, że to magia fotografii i pokazujesz wybrane fragmenty.
Patrzę na tę fotografię i rozumiem Twoje dylematy. Masz taki piękny, wymuskany i "ogrodowiskowy" ogród. Trudno będzie w nim zaakceptować gorszą kondycję roślin, żółte liście i inne skutki suszy. Nawet rośliny odporne na suszę będą miały swoje gorsze momenty i niekoniecznie będą pasowały do stylu ogrodu.
Haniu, mam jeszcze bardzo dużo zdjęć zrobionych przez Tarcię, systematycznie postaram się wstawiać.
Szkoda że weekend zapowiadają upały ponad 30 bo akurat miałabym czas popracować w ogrodzie. Trzeba będzie chyba wstać o wschodzie słońca żeby coś porobić.
Za to polecam astra rozkrzewionego. Nowy zakup i już jestem zachwycona