Pomyślalam sobie, że przedstawię jeszcze jednego naszego „ kwiatuszka”. Uratowany ze śmietnika. Kochany łobuziak. Chyba dobrze się u nas czuje
W końcu jedna z dwóch ciemnych donic gotowa. Sylwia, nie patrz! Nawciskałam sporo. Póki nie ma drugiej obok lepiej roślinom będzie w takiej niż tych mniejszych doniczkach. Potem pewnie coś przesadzę
To raczej nie sesleria. Może Ci się coś wplątało?
Bardzo mi się na Twojej wsi podoba. Klimat luzu i użyteczności jednocześnie
Ryska, żyje twoja olbrzymiasta montana - powojnik który zmarniał w zeszłym roku? Przypomniał mi się bo Asica pokazywała swój wyglądający podobnie do twojego.
Jest też i zapominalska gapa , jeden zakwitł , gdy już wszystkie na krzaczki przekwitły. Muszę im kupić ten magiczny nawóz do kwaśnolubnych czytałam że polecacie , bo mi trochę zmizerniały.