Nie wiem co było przyczyną, ale jeszcze czegoś takiego nie widziałam.
Moim zdaniem wykopać z korzeniami, wymienić ziemię i można sadzić, tylko zastanów się co się stało, może ktoś pryskał działkę herbicydem i poszło po tujach?
Fotki robocze bardzo potrzebne do pokazywania. Bo tak naprawdę życie w ogrodzie "roboczo" się toczy. Kurz i pot Samo się nie robi.
U mnie to połączenie barwinka z zawilcami samo powstało. Chyba w doniczkach z barwinkiem zawilce były.
U nas tak już było tam nabałaganione, że nic nie dało się wyciągnąć A teraz wiatr hula.
Dzięki Kasiu , akurat tą misę z rojnikami zrobiłam nie tak dawno, ale mam jeszcze jedną z tamtego roku i stała całą zimę na tarasie i nic kompletnie się z nią nie stało , także jest mrozoodporna
Tak rośliny wyglądają po zimie, wszystkie żyją i mają się dobrze
Kasiu do zrobienia to samo co na jesieni- bok no i kaskada. Ale to wiąże się z kosztami, więc musi poczekać. Teraz mam inne oczko w głowie- wnusio mi się urodził.
Aniu na początku wątku pisałam, że działka ma około 4000. Po wszystkich ostatecznych ustaleniach w sprawie granic i po pracach geodety zostało niecałe 3000 zatem dużo i niedużo. W sumie z perspektywy czasu się cieszę, że jest jej mniej ;
Do tej pory zagospodarowaliśmy znaczną część, ale pozostaje cały tył za stawem i część boku za ogniskiem. Będzie warzywno owocowa, więc nie planuję tam szaleństw jednak chcę, żeby nie odbiegała znacznie od reszty w swej stylistyce.
No i przód działki tj. podjazd i miejsce na dom zostaje nietknięte. Nie dość że składuję tam wszystko co może się przydać to straszy dół ze ściągniętym humusem pod fundament...
po przejściu przez ten mostek wchodzimy do części gospodarczej, jest tam kompostownik i obecnie uprzątnięty teren pod warzywnik i szklarenkę.
Muszę jeszcze coś wykombinować, bo zostaje spory kawałek ziemi, ale w cieniu i raczej nic tam nie urośnie. Myślę nad kątem ze stołem roboczym, ale jeszcze nie wiem?
ciekawe ile kwiatów w tym roku na parasolowatych magnoliach, na nich nie można rozpoznać, inaczej niż u pozostałych magnolii
więcej fot brak, zwłaszcza aktualnych, pora coś uwiecznić
Danusia, no z magnoliami, właśnie ten nasz klimat psikusy robi, ale są niewymagające, to niech będą, raz się trafi, raz nie.
Tak, susza straszna, do tego trzeba by napowietrzyć ziemię, skopać, bo psy udeptują i woda gorzej się wchłania, ale kiedy czas znaleźć. Jeszcze opryski nadal robię, buksy ratuję, biedne po tej ćmie...buź
po cięciu jakieś żółte są, łyse, nie wiem, jak się z nimi to skończy
trawa w kępkach, dużo miejsc łysych, nie koszone
jednym słowem, jest jak jest, ale coś tam żyje i cieszy