No Ewcia, myślałam, że na ogrodowisku siedzę, a tu same pyszności z lodówki,

a nie z ogrodu.
Jeśli ta zima szybko się nie skończy, (wiem, jeszcze się nie zaczęła

)
Danusia nas wyeksmituje. Ciągle czytam o jakiś przysmakach, przepisach, hi, hi.

Matka, fotko, ciacho i lodówka - dobre
Na mnie też dzieciaki krzywo patrzą, że ciągle z aparatem latam

M chciał mi prezentem sypnąć na gwiazdkę, ze niby o tablecie marzę, a ja mu szepcę do uszka, ze wolałabym aparat lustrzankę, na co on mi: "zwariowałaś kobieto, aż tak myślisz, ze cię kocham? " (to było dokładnie po tym, jak cenę tej lustrzanki zobaczył w necie ...

)
A mówią, że miłości wycenić się nie da