Serio Zawsze w domu miałem sztuczną i nadal mam, ale w Katowicach mogę się troche porządzić i mam żywą Jednak w sekrecie na ucho Ci zdradzę, że chyba wolę sztuczne Żywe gałązki zawsze mam na stole, wiankach i tak dalej i czuć ich zapach w domu, więc nie tracę tego klimatu i zapachu Choć i tak w domu zawsze pachnie jak zwykle za dużą ilością jedzenia
Dla mnie mięso może nie istnieć, ale Święta bez ciast upieczonych przez Mamę byłyby bez sensu Potem muszem duuuużo biegać, ale przyjemności ich jedzenia nie mogę sobie odmówić
Sebek no jak fest Cie lubie to zrozumiec nie moge ...dlaczego wolisz sztuczna ......łatwiej ja ubrac? Wszystko bardziej proporcjonalne i blyszczace ......bo to fakt wiele zalezy od ozdób ....czsami trudno na zywej efekt glamur , błyskotliwosci uzyskac domyslam sie ze o to chodzi ? ) Wianki działasz mam nadzieje obiecałes za tydzien pokazac licze ...
Chyba dlatego - lubię mieć wszystko w określonym porządku i mądrze rozplanowane, a z żywą choinką się tak nie da... I tu mnie boli W ogrodzie przynajmniej mogę z łopatą polatać jak mnie coś wnerwia, z choinką już nie ma tak łatwo
Trzy wianki na drzwiach frontowych pokazałem w niedzielę, ale obiecuję, że resztę też obfocę jak się będzie to tego nadawać W piątek powinienem wrócić wcześnie do domu to więcej zdążę zrobić
Na razie idę dalej uczyć się niemieckiego, bo jutro mam kolosa z dwóch działów...
Drzewko zniknęło, halny potraktował je dość okrutnie i teraz są badyle Dokonczylem również produkcję wiankow, wszystkie juz wiszą w docelowym miejscu - na bramie wjazdowej też Zdjęć nie ma, ale będą Kiedyś
Sebek u Ciebie spędzę chyba całą zimę, żeby nadrobić zaległości.
Ten sam problem mam u Małej_mi i Bogdzi.
Załamka na samym wstępie a i tak planuję tylko nadrobić pismo obrazkowe.
Pozdrawiam.