Ja też z nim rozmawiałam... U mnie po takich deszczach to będzie jeden wielki grzyb A w niedzielne popołudnie cięłam roślinki zamiast opryski robić, bo nie doczytałam maila
Przez dołek bez drenażu padł mi ten buk w kole żwirowym. Druga opcja to był szkodnik w pniu - nie zaobserwowałam takowego, więc zostaje nadmiar wody
A na razie zaliczam załamkę...... burza, oberwanie chmury... kiedy się to skończy???? Nawet radio co chwila przerywa, bo w takich warunkach nie będzie grało...... A ja zaraz muszę wyłączyć kompa by mi nie narozrabiało........
Czytałam u Ciebie o tych dołach ze żwirkiem i piaskiem ..... to już jest jakieś rozwiązanie .... oby pomogło ... bo ja i tak jestem w lepszej sytuacji bo mam działkę ze spadkiem terenu dlatego woda stała na samym końcu ogrodu a nie wszędzie , stąd pomysł na wiercenia co metr na 2m głębokości i zasypywanie żwirem ... Teraz już mi się tam woda nie zbiera .... .
Samo sadzenie do dołka (w przypadku gliny) z dobrą ziemią nie pomoże bo korzenie wówczas podczas ulew (jak te obecne) zostaną zatopione .....
Aga, ogórki zbutwiały w ziemi (mokro zimno), dosiewał ojciec "po omacku", sałata się wyczerpała, nowa nie chce rosnąć (Lollo Rosso), dynie i cukinie żółte z zimna, pietruszka oporna, buraki wzeszły a jarmuż nie. Fasolki nie widać. Groszek piękny w wyobraźni tylko. I co z tego, że z daleka wygląda ładnie? Truskawka potrzebuje słońca, rośnie z orkiszem (jak wiecie truskawki wyściółkowałam słomą orkiszową. Jak zobaczyłam co skiełkowało, myślałam perz; na szczęście orkisz mi rośnie z truskawkami).
Kartofle ładne są, uczciwie dodam. A pomidory - przyjechała dostawa (od ojca) i jeszcze miałam swoje w zapasie, bo niepewna jestem urodzaju. Dosadzić trzeba było (a skąd wziąć miejsce nieplanowane?).
Chwast lada moment zarośnie wszystko - pada ciągle, ślizgam się na organicznie uszlachetnionej glinie.
U mnie niestety nie była aż tak dobrze rozluźniona glina Teraz pod każdą większą roślinkę kopiemy mega doły ze żwirem i piaskiem. Chyba nie będzie wyjścia - wykopię wszystkie te żurawki i wymieszam im ziemię z piachem, bo samo sadzenie do żyznej ziemi w ich przypadku nie pomaga.
Choć obydwoje jesteśmy inżynierami, to ja też wolę jak M. nadzoruje wszystkie sprawy techniczne
No i jak tu nie przesadzać z zachwytami, jak każda ogrodniczka na swoje narzeka, a widziane innym okiem/obiektywem jest takie pięęękne! Mnie osobiście wciąż najbardziej urzeka warzywnik - te równe grządki i warzywka niczym rośliny ozdobne. Mój ideał
Każda roślinka dostała dużo dobrej ziemi a przed wsadzaniem roślin przekopałam rabaty piaskiem .... Nie wiem czy pamiętasz .... w ubiegłym sezonie w moje rabaty poszło 5t piachu (rozluźniałam glebę prawie na 20cm głębokości ..... tam gdzie trzeba było robiłam odwierty i wsypywałam żwir aby woda miała odpływy ..... Może dlatego tak rosną ?
przed chwilą odebrałam kolejny towar ze składu budowlanego .... robota pracownikom pali się w rękach .... Zaraz M wpadnie na rekonesans .... bo ja technicznie wymiękam .... miałam dzisiaj 5 min na przeanalizowanie technicznego planu i co nie co przyswoiłam .... dlatego pilnuję ale nie wszystkie elementy wczytałam dokładnie .....
Wszystkie fotki jak z bajki!!! Ogród wymuskany, na zdjęciach żadnych chwastów i zmasakrowanego trawnika nie widać Żurawki u Ciebie wymiatają! Nie wiem o co chodzi tym moim - florovitu dostały i jedne rosną jak szalone, a inne w tym samym rządku dosłownie - marne i z brązowymi liśćmi A Lime marmelade ma poprzypalane listki mimo przesadzenia z południa na południowy zachód... Muszę się wziąć za nie Do Ciebie przybiegam nacieszyć oczy ŁADNYMI żurawkami
Foć postępy prac kamieniarskich i pilnuj ekipy