Anek...bardzo ci dziękuję za tak obszerną relację i instrukcję...zatem nie zetnę kwiatów i wiosną będę wypatrywać siewek
U Gosi oczywiście widziałam te łany jeżówek
Te pełne białe też są śliczne, jeszcze w takiej ilości
Gabrysiu .. rozsiewają sie tylko te różowe... na kilka lat jak są w moim ogrodzie to tylko różowe i białe mam siewki.. siewki są często dorodniejsze niż roślina mateczna.. i na tak sporą ilość odmian... jak na razie nie miałam nigdy ani jednej w innym kolorze. Ale ja lubię je... i zrobiłam sobie na wsiowej rabacie spore poletko tylko z moimi siewkami
Pokazywałam, ale wrzucę jeszcze raz.. to tylko cześć.. ja krosna siewki to najlepiej obejrzeć u Malkul... w zeszłym roku wysłałam jej siewki na 4-5 cm....
Aby sie wysiały to należy je zostawić nie ścinane na zimę.. wiosną wschodzą dość późno.. ale nawet przy pieleniu.. i tak sie znajdują .. a jak nie wypielesz, to będziesz mieć ich dużo pod rośliną mateczną.. a nawet sporo dalej
ale wiesz że ja nic złego nie miałam na myśli????
byłam kłosownico zachwycona na początku jak ja pokazywałaś, ale teraz nieeee. nie wiem co mogłabym Ci doradzić... mam hakone i fakt nie przyrasta w takim szalonym tempie jak kłosownica ale nie jest z nią najgorzej. Nie wiem czy widziałaś rozplenicę tę najmniejszą (umknęłam mi nazwa) ona jest taka delikatna i niezbyt wysoka. U mnie zimuję i ładnie się rozrasta.
Zobacz wiele osob zachwycało się tą Twoją kłosówką może to tylko moje zdanie na jej temat... chociaż z drugiej strony wszyscy zachwycali się tojeścią ciemno purpurową , a Danusia ostatnio powiedziała że jej już nie zachwyca bo zbyt mało efektownie kwitnie... ile ludziów tyle opini...
Masz rację Ano.
Jednak mając wybór a faktycznie rzecz ujmujac nie mając wyboru, mam kłosownicę.
Ty by jednak wybrała hakone z jej wadami ( slaby przyrost, póżno rusza etc)?
może doradzisz cosik?
Fajnie, że wyciągnełaś temat może ktoś jeszcze da sensowne argumenty.
Zapraszam do dyskusji.
ta ceglana ścieżką faktycznie fajnie kolorystycznie z tym niebieskim się zgrywa, ale zrobiłam błąd i nie dałam maty przeciw chwastom pod spód i niestety muszę dłubać....ja tez nie przepadam za upałami, ale ostatnie dni nad woda spędziłam, więc nie było tek źle...gorzej teraz...pozostaje basenik
Hmmmm... Mam te same problemy... Na chwilę obecna mam na tarasie parasol , który tak ocienia i ochładza choćby wcale.. Wiec myśli je poszybowały do bardziej obrzernego zacienienia..ale nie doszłam jeszcze do kwestii tkaniny...i pierwsze co mi zawsze do główki wpadało , to materiał żaglowy....hmmm
Konstancjo, Reniu, Malkul, Ewuniu, Iwonko, dziewczynki kochane jesteście, Wasze miłe słowa są dla mnie jak balsam, szczególnie w takie dni jak dzisiaj, kiedy mam ogrodowego doła
Purpurowe róże Gospel i Ascot całe przypalone (a ja półcienia w ogrodzie nie mam), już wiem na pewno, że hodowałam z zapałem oszukaną werbenę, stipy się pokładają, berberys aurera ma mącznika a rabata z limkami i jezówkami nie daje takiego efektu jak sobie wymarzyłam, trawa zółknie od upałów choć podlewana i nawożona ...i dooopa jeszcze mogłabym wymieniać wiele przyczyn tego doła ale dzięki Wam powraca uśmiech i wszystkie plagi nie straszne
To dzięki Wam mam tyle siły do walki z nimi, jesteście jak najlepszy doping choć nie zakazany
Dziękuję
No w szoku jestem, że takie różnice czasowe w rozkwicie mogą być?, ale przy New Dawn w zasadzie termin kwitnienia powojnika mi obojętny, bo róża (wprawdzie na razie bez szału) kwitnie non stop, tylko koloru muszę poszukać odpowiedniego, żeby się z resztą nie kłócił