szkoda, że jednak trochę tych kilometrów nas dzieli, bo coś mi się wydaje, że byśmy się dogadały

Aniu...ano maleństwa dwa a nawet trzy bo jeszcze princeska ma małe (na razie) kwiatki

Alex...no właśnie zawsze jest problem ze zwierzakami jak się wyjeżdża.
Na szczęście z kotami duuużo mniejszy niż z psiną. Dlatego psa nie mamy...
Ale mamy fajnych sąsiadów na których mozemy liczyć

Alex ma rację z taką jędzą nie trudno się dogadać

Dobry, przyjazny sąsiad to skarb....ffiem coś o tym...ale nawet opiekunkę do psa, też można znaleźć...ja mam taką od której pies nie chce wychodzić...a u mnie przeca też ma jak pączek w maśle

Piccolino dla Ciebie sfociłam

Ja nie przepadam za kotami ,chociaż mam jednego siersciucha ,ale to juz ostatni w moim domu .
Za to psiara jestem niesamowita ,wszystkie pieski bym przygarnęła.
Zresztą i pies i kot u mnie to znajdy

Buziaczki