Ucałuje jutro będzie. Takie dzieciaki najsłodsze jeszcze nie winne.
Wiem, że to związane ze zmniejszeniem parowania, ale nigdy takich rurek nie miałam. Jednak silny mróz od razu je tak zwinął.
Byłam w środę i gałązki brzozy były żywe i gięły się wczoraj tak zmarznięte że łamały się w ręku. Boje się, żeby nie pomarzly już tak kiedyś miałam. Przyszedł nagły mróz w styczniu i straciła 3 dorodne brzozy.
Jakoś nie czuję tych białych dodatków, ale lustro??? Hmm odbijałoby brzozy i leśną rabatę pod nimi. Ale musialoby być duże, resztę cwglanej ściany przykryłby bluszcz. Najlepiej byloby lustro zamontować tam gdzie zaplanlwane jest okno, tylko czy M zrezygnuje z okna? Tylko czy nie za dużo bedzie się działo na froncie domku?
Martuś, baaardzooo cieszę się, że Ci się podoba . Wszystko rośnie bez większych problmów.
Przy ceglanej ścianie wcisnęłam w ziemię sadzonki bluszczu juz w tym sezosnie, mają moze 10 cm, hihi. Powinien tu dać radę tuż obok rosną dwie brzozy i po nich się pnie.
Ta przywarka mnie kusi ładna jest...
Martuś a co myślisz o konstrukcji nad placykiem? Jaką byś tam widziała?
Asia mi tez bardziej tu hortka pasuje, ale czy ona się uczepi takiej prostej konstrukcji?
Hmm to jak na domek ogrodnika nie pnącze to jak inaczej tą cegłę oswoić? Ona jest taka domunująca... Świeci z każdego zakątka ogrodu, jest taka zbyt masywna dla mnie. Moze przed domkiem kołoz brzozy jakiś duży krzew posadzić?
Anda fajnie, ze zajrzałaś
Myślałam też o hortensji, ale oba chyba bardziej do półcienia i chcialam dać tam taką lekką konstukcję nie umiem sobie wyobrazić jak ona miałaby się tak wspinac i po czym. Ale za to może na ceglany mur ją mogę puścić. Tylko po obu stronach domku rosną brzozy więc jest bardzo sucho.
Wioluś odmachuję
Ciężko mi było się zebrać do tego podsumowania, ale w końcu znalazłam chwilkę i zadowolona jestem bo przynajmniej będę miała porównanie w nowym sezonie
A Twoją wizytóweczkę widziałam a jakże, wyszła świetnie
Aga Twoje zeszłoroczne fotki prześliczne lubię przeglądać fotki z zeszłego sezonu i póki co zabrałam się za wizytówkę...
też uwielbiam brzozy i resztę roślinek co Ty
Moniczko nie znam odmian tych wysokich ale to jakiś olbrzymi .Mam tam jeszcze Trzcinnik KF prawie pod brzozą.
I takie znalazłam tu za miskantami brzozy.
Na pewno twoje dadzą radę przecież masz nawadnianie .
I jeszcze takie foto.
Ta pierwsza linia brzóz to moje a za nimi już sąsiada zarośnięta działka .
Alicjo przepiękne miejsce stworzyłaś, bogactwo rośli, drzew, no a staw to majstersztyk, cudowny bardzo klimatyczne masz miejsce na ziemi widzę brzozy, co masz pod nimi wsadzone, że daje radę i rośnie? pozdrawiam, zaznaczam wątek i będę zaglądać
Piękne zdjęcia! Ale bujnie się zrobiło! !!!!!! Ja też lubię brzozy i na wiosnę może uda mi się je czymś podsadzić. Jezowki u Ciebie w tak dużej grupie zachwycają. A w zasadzie to nie wiem co bardziej mi się podoba. Molinie faktycznie fajnie się przebarwily. Jakie to?
To jest szansa, ze i moje blisko siebie sadzone stworzą taka iluzję cudną To wierzba płacząca? Pytam bo mam 5 szt w moim lasku na górze posadzone i też tak myślę w przyszłości o przycinaniu
Oj nowa... dużo się dzieje po przeprowadzce.
Wątek może będzie , ale jeszcze chwilkę muszę się wstrzymać.
Doorenbosów troszkę muszę kupić (to moja miłość ogrodowa) i jeszcze bym chciała jakieś buki i może...hm sama nie wiem))))))
Tym razem ogród będzie bardziej nowoczesny, dużo trawek, ale i róże
Sylwia! Dzięki!
Brzozy były sadzone osobno, prawdę mówiąc byle jak, natomiast to duże drzewo to wierzba, bardzo stara. Kilkanaście lat temu była ścięta, został pieniek na wysokość 70 - 80 cm i wyrosły z niego 4 pnie, które w zeszłym roku też były ścięte, ale wysoko i tak sobie rosną do następnego skrócenia.
Na fotce z psiaczkiem te brzozy to były w jeden dołek sadzone? Cudnie to wygląda A na fotce obok to wysokie drzewo wielopniowe na osi widokowej to co to, wierzba?
Ten rok boleśnie pokazał mi, że nie wolno patrzeć na to co za płotem bo dziś jest a jutro nie ma albo odwrotnie...
Nic to, będę kombinować po swojej stronie . Całe szczęście ogród mam wciąż w powijakach, gorzej by było jakby takie coś miało miejsce np. za 5 lat... Niestety, widoku od strony wejścia do domu sobie nie poprawię, fizycznie nie mam jak. Ale nad widokiem z nowej części popracuję .
Nie wiem czy nie będę musiała przesadzić Sangokaku i tego Schmetterlinga, ale nawet nie ze względu na słońce (bo jak mówisz po zakorzenieniu są odporniejsze) tylko ze względu na planowane nowe drzewa.
Buki odpadają, docelowo za duże rosną, nie chcę mieć problemu za 20 lat. ten sacharinum też wielki a nie chcę niczego co będę musiała ograniczać.
Na chwilę obecną biorę pod uwagę kolejnego Kanzana, Amanogawy, wysoko szczepionego klona Globosum i magnolię właśnie.
O jakim dębie mówisz? U mnie ogołocili orzecha i morelę a to owocowe więc można bez niczego.
ja tam w zadne karmy nie wierze, doswiadczenie pokazuje, ze bycie g...kiem zawsze ma sie dobrze. ten twoj sasiad na pewno nie ma takiego nerwa czy stresa tak jak ty, to ty tracisz spokoj, zdrowie czy kase. druga strona zazwyczaj ma na to wyjechane.
mnie ostatnio tak ludzie dopiekli, ze czasem stwierdzam, ze bycie przyzwoitym to jakas sciema i fantasmagoria.
o klony sie nie boj, moje dwa tez rosna na patelni, moze za kilka lat cien sie zrobi jak brzozy podrosna.