może gdyby w trawniku zrobić na środku taki kwadracik z macierzanki np.
a w trawniku dookoła mogłyby rosnąć krokusy lub narcyzy, tam jest sporo miejsca 4/8 m to ładny kawałek
Monia dzięki Monia. No troszkę roślinki bujają, ale jak nie zrobimy porządnego nawadniania to nie wiem czy ogród wytrzyma kolejne takie lato jak ubiegłoroczne. Muszę się zabrać za ten temat, jednakowoż zdecydowanie bardziej wolę wymyślać coś nowego roślinnego.
Iwonka u mnie Lemon Rokoko w ubiegłym sezonie kwitła jakoś beznadziejnie i prawie wcale jej nie cykałam. Mam tylko takie zdjęcie, nawet nie pamiętam czy widać było ten czarny środeczek:
1. Zamontujemy zegar ogrodowy. Pokryje się zielonkawą patyną, zostanie umieszczony na dębowej kolumnie o wadze 140 kg - nie pytajcie, jak ją przetransportujemy, bo sama nie wiem. Ale skoro niewolnicy faraona dawali radę, my też damy.
2. Powieszę lampę dającą światło jak z ulicznych latarni gazowych
3. Szyld będzie witał gości
4. Te donice i inne zostaną obsadzone pelargoniami
5. I najważniejsze: w ogrodzie będą zamontowane krany i punkty czerpalne do podlewania, wymaga to pracy koparki i 200 m wykopków po całym ogrodzie.
Magnolia chyba już zostanie w tym miejscu, przygotuję jej specjalnie miejscówkę.
Ale skoro ostrokrzew woli kwaśno, to może "przemeldować" go na drugą stronę ogrodu, na rabatę kwaśną, a tu dać coś innego. Albo zabiorę z powrotem jaśminowiec wonny, albo może dam Miskanta - Gracillimusa? Ładna zieleń jako tło dla LO i innych róż. On chyba nie musi mieć tak kwaśno?
Przesunęłabym jednak LO, a cisy dała bliżej kaliny. Nie wiem, czy więcej niż 2 tam wejdą (nie chcę tu efektu ściany), ew - jako trzeci do kompozycji (znak ? na rysunku) - jakiś niższy krzew liściasty - berberys Green ornament? trzmielina? a może pigwowiec Yukigoten?
8. Po powrocie z wyjazdu ogrodowego do Holandii, jakby na przekór zobaczonym tam trendom, postanowiłam założyć klasyczną różankę w miejscu zielnika. Zielnik założyłam wokół szklarni.
7. Jesienią zechciało mi się w 5 miejscach wypoziomować i odkamienić teren oraz posiać na nowo trawę. Decyzja łatwa i spontaniczna. Albowiem mieliśmy cudowne urządzenie - glebę gryzące i pana do pomocy. A susza i tak wypaliła wszystkie trawniki.
Przyszła jesień i nader często należało grabić liście z wschodzących źdźbeł.
6. Zupełnie nieoczekiwanie, spontanicznie i natychmiast postanowiliśmy umieścić w ogrodzie skrzynie (6 szt.) na kwiaty do wazonów. To "natychmiast" trwało od maja do listopada.
4. Postanowiłam wysprzątać wszystkie "mordory". Również tutaj, w północnym zakątku ogrodu: wywieźć kamienie, odzyskać ziemię, sprzątnąć gruz po robotach budowlanych, które równolegle odbywały się w domu.
Nie obyło się bez pomocy "ciapka", który zgrabnie wpasowywał się w ciasną przestrzeń
1. Pod koniec lipca zdecydowałam o zlikwidowaniu starych kompostowników i posprzątaniu "tyłów" będących zapleczem kostki, cegły i innych takich. Do szczęścia potrzebujemy malinowego chruśniaka oraz poziomkowiska.
W ten sposób odzyskaliśmy stare piaskowcowe "belki"
I powstał nowy kompostownik
Wysadziłam ostatnie rośliny a słup elektryczny sam się "wysadził" - złamał pod wpływem uderzenia sąsiedzkiego drzewa i został zlikwidowany.
A wczoraj mieliśmy tak
i żeby było śmiesznie, wczoraj wspomniałam sobie o tym, że rozmaryn mi rośnie na polu, bo zapomniałam go do doniczki przesadzić jesienią i wczoraj z łopatą leciałam i go wykopywałam, dobrze, że nie było aż takich przymrozków, że mu się nic nie stało...
Gosiulek. to hortensja ogrodowa "Bleu Bird". Ta fotka akurat była robiona w Ogrodzie Botanicznym w Łodzi, ale w szkółkach jest dostępna.
Pięknie się przebarwia jesienią na czerwono/ mam na myśli liście/.
Ja dostałam sadzonkę 20 cm patyczek, a po 2 latach już jest spory krzaczek i kwitł. Traktować należy jak pozostałe hortki ogrodowe. Należy jej zakwaszać podłoże, wtedy wybarwia się na niebiesko. Ja nie potraktowałam swojej, zakwaszaczem, i mam bardziej różową.