To tu- to tam- łopatkę mam !
19:17, 19 mar 2024
Takim bardzo miłym wspomnieniem pierwszego roku zamieszkiwania w obecnym miejscu jest to, kiedy oboje z emem leżeliśmy na hamaczku w sierpniową noc i obserwowaliśmy Perseidy. Była idealna ciemność. Po roku sąsiedzkie działki się ucywilizowały, w podbitkach pojawiły się sryliony halogenków świecących całą noc i obserwacje nieba stały się niemożliwe. Nam pozostała tęsknota. Rozumiem konieczność oświetlenia strefy wejściowej jedną lampką, ale całonocne oświetlenie całości obrysu dachu wydaje mi się idiotyzmem.
Edit: w ogrodzie mam mnóstwo liściastych. Wiosną i jesienią są gwiazdami ogrodu.

