Dopiero w takiej zimowej odsłonie widać jak duże masz oczko.
Ogród po rewolucjach też nabiera innego wymiaru. Ja miałam nadzieję podziałać jeszcze, ale zarówno oczko jak i grunt mocno zmrożony. Chyba trzeba się zabrać za świąteczne przygotowania.
Kociego przychówku nie zazdroszczę. Ja mam 5... plus dwa psy z ADHD.
Wiesz Aniu, w tamten weekend wymyśliłam sobie, że połowę koszy z każdej roślinki zwoduję niżej. Ale nie wyszło. Okazało się, że pomimo dodatnich temperatur w dzień oczko dość głęboko zamarzło. Jednak nocne temperatury zrobiły swoje. Mimo wszystko mam nadzieje, że przetrwają.
U mnie już snują się zapachy korzenne w całym domu. Właśnie zaczęłam sezon pierniczkowy. Dla Ciebie serducha. Róże mają już kopczyki, ale będę im góry też zabezpieczać, no i trawy nadal nie powiązane.