Uwielbiam te meble, według mnie są absolutnie doskonałe Plan nowego mikro domku ustawialiśmy według ich rozmiarów
Porcelanę kolekcjonuję od lat, ale teraz już tylko konkretną serię. Kiedyś kupowałam wszystko co mi w łapy wpadło, ale na to nie mam miejsca. Zrobiłam selekcję w szafkach i w głowie. Wybrałam dwa gatunki i znoszę po filiżance
Choinka za jakieś dwa tygodnie, muszę resztę ogarnąć i dopiero będę stroić
Tak, pierwszy dorosły
Wygoda z pazurkami
No tamto też nówka, nie nacieszyłam się
Ja też miałam fazę na karminowe, aż córa pyta, czy mi się nie znudziło
Jak wpadniecie do nas, marchwiak będzie
Nawet sobie nie wyobrażasz, jaki sajgon przy tej pracy, ciut wczoraj oberwały hortensje ogrodowe, azalie japońskie, magnolia, trudno, za 2 sezony odbudują się.
Mnie jakoś na razie idzie, nawet dom na błyskbuziole
Przód i tył odnowiony, ale boki są wysoko, koniecznie trzeba rusztowanie robić, czyścić i 2 razy malować, zobaczymy jak to zaplanujemy, na razie i tak za zimno na pewne prace.
Na sosnach jest wielkie gniazdo srok, gołębie, być może, przylatują o tej porze takie ogromne, zapomniałam, jak się nazywają, o wiem...grzywacz.
Hebe cały czas w kondycji, już kilka lat.
dół jej drewnieje, a góra zielona
wczoraj te poszły pod piłę, rany, jakie konary, zwaliły się nam do sąsiada, tego co ma okrutny bajzel i mam okropne widoki, ale ekipa wszystko u niego uporządkowała i posprzątała.
Elu dzięki chciałam biały, ale mnie przerobili
Teraz i u mnie już łysawo, mroźno, ale patrzę na prognozy grudniowe, a tam i w nocy plus 11 ma być, szok...wyłażą mi tulipany i hiacynty, o zgrozo
Wczoraj z ekipą, potem po nich jeszcze czyściłam, a potem sił mi brakło, ledwo do domu się doczłapałam
hakonki teraz w pionie stoją, jak je mróz popieścił
Justyś, jeszcze nie wiem, jaki ten warzywniak u mnie będzie, to zostawiam w gestii męża. Jedno wiem, zgłoszę się do Ciebie po porady, ile czego i kiedy, aby mieć przyjemność, a nie zajechać się. Kupuję eko marchew, też szorowanie najpierw, ale jej smak i soki z nich boskie, no i potem stale marchwiak. Na razie nadal podcinanie drzew, wczoraj było mroźno, wiało, ja z nimi cały dzień, byłam padnięta. A co najlepsze, 4 chłopa robi non stop i dalej robota jest, będą 4 raz, tyle tego mam, a 5 już na wiosnę z wysięgnikiem.
Mój ogromny tulipanowiec teraz taki, liczę, że z boku pnia zacznie wypuszczać liście, wcześniej to robił i będę go pilnować i ciąć regularnie, będzie drzewko, a nie gigant.
Dzisiaj na Dębowym była -Akcja ratownictwa łabędzi przymarzniętych w lodzie.
Ludzie zadzwonili straż przyjechała, i zaczęła się akcja
( a tym laskiem drugiej strony jest moja działka.)
I ruszyli po lodzie!!
Trochę tak.
Niestety tutaj rowu nie ma.
Tutaj woda spłynie gdzie niżej.Ale i w ziemie szybko wsiąka.Jakoś do tej pory źle nie było.To ufam,że tak dalej będzie.
Woda w stawie.( bo ten jest położony niej i od lak ) woda się nabiera i zamarzła.A tylko w nocy -10 było.
Ba Dębowy też w lodzie.
Renia a jak one w szklarni to nie wystarczyło korzeni zadołować , a góry włóknina okręcić?
Moja mama ma na polu 4 krzaczki na pniu, nigdy ich nie zakopuje, posadzone w ziemię, góra owinięta i tyle, problemów z przemarzaniem nie miała do tej pory, a kilka lat ma