Ja sadziłam wiosną 2015 serby wzdłuż granicy z sąsiadem (31 m). Są oddalone 90 cm od siatki i 130 cm od siebie, gdybym dziś miała to robić ponownie to posadziłabym je minimum 120 cm od siatki i minimum 150 cm jeden od drugiego - czemu takie spostrzeżenia? - to są drzewa, które rosną bardzo szybko, my się starzejemy, a przycinanie takich kłujoków do przyjemności nie należy, za kilka lat na pewno trzeba to będzie komuś zlecać.
Rabata przed świerkami miała pierwotnie 3m szerokości, ale wystarczyło 1,5 roku, żeby się przekonać, że to stanowczo za mało, poszerzyłam do ponad 5 m.
Może moje doświadczenia coś Ci pomogą przy podejmowaniu decyzji.
A i jeszcze jedno, szłabym w jednolite nasadzenia - bo mieszanie żywopłotów fajnie wygląda po latach - zanim to nastąpi każda roślina rośnie w swoim tempie, są różnice w wysokościach, luki pomiędzy roślinami, które nierówno zarastają - a Tobie chodzi o przesłonienie tej ruchliwej drogi.
Jak patrzę na to zdjęcie to widzę siebie sprzed 2 lat i takie samo gęste sadzenie, a jedyne co można Ci mądrego doradzić to wiosną zrób luz na tej rabacie, bo wszystkiego jest napchane o 3 razy za dużo.
Dla potwierdzenia tych słów wrzucę Ci kilka linków do mojego ogrodu.
Miskanty Kleine Fontane - na zdjęciach mają niewiele ponad rok i są tak szerokie jak słupki ogrodzenia, czyli mają około 80 cm.
Carex Evergold u mnie po 2 latach miał średnicę nawet 60 cm - niestety jednej zimy nie przetrzymał.
Danice i berberysy też za gęsto.
Przykro mi, że rysuję tu dla Ciebie przyszłość pełną przesadzania, ale to Cię czeka nieuchronnie.
Powodzenia!
Ja tylko raz siałam stipę i werbenę i robiłam to w pierwszej połowie marca, tak bym też zrobiła w przypadku tych roślin co wymieniłaś - ale dla pewności może wypowie się ktoś kto ma większe doświadczenie w wysiewach.
Wcześniej jakoś wszystko było bardziej przewidywalne, teraz w sumie to nie wiadomo czego się spodziewać, ale jest początek stycznia, więc chyba nikt nie powinien się dziwić jak zrobi się zimowo
ciemierniki się postarały
Z warzywami wyszlo przez zwykly przypadek - miał być poplon późną jesienią, kto to mogl wiedziec, że zima łagodna będzie, jak pół roku wcześniej trąbili o zimie stulecia
Na zdjęciach nie widać, ale walczę u nich z czarną plamistością, kupiłam nawet MPO bo na okładce była zajawka takiego artykułu, ale nic nowego się nie dowiedziałam, jak się ociepli muszę im zacząć opryski na grzyba robić.
Zapomniałam, że obiecałam Ci kiedyś zdjęcia pokoi z lukarnami - wysle na prive.
Edytko, dziękuję za życzenia. To chyba był ostatni rok wielkich zmian. Teraz już zostało dopieszczanie. Ewentualnie jakieś nowe aranżacje, ale to już nie będzie takie globalne. Ogród zmienia się w każdym miesiącu. Ciekawy to spektakl. I zmiana kolorów na rabatach. Jesienią przesadziłam anabelki wszystkie razem, ciekawa jestem, jak sie zaprezentują. 8 sztuk. A przed nimi dosadziłam bukszpan. Albo się przyjmie, albo padnie. Czas pokaże.