Ale cudny ten twój ogród, taki dopieszczony. A ty Iwonko jesteś niesamowita - murujesz, robisz na drutach, dekorujesz - człowiek orkiestra jednym słowem . Ściskam ciepluteńko .
Agatko, witaj. Dziękuję bardzo za miłe słowa. W ogrodzie jest kilka murków z tego samego materiału. M mi dopingował, ale jak sam próbował z jednym murkiem i mi ubabrał cegły zaprawą, przegoniłam go. Potem dwa dni mi czyścił murek, abym była zadowolona. On stolarz, na murarce się nie zna, a ja do tego podeszłam, jak do robótek ręcznych, hi, hi. Murarza do takich drobiazgów wołać nie chciałam, bo by trzeba było zapłacić. A tak mamy ogródek własnymi rękami robiony.
Początki tworzenia sierpień 2014
To miejsce w lipcu 2017
Edytko, dziękuję za życzenia. To chyba był ostatni rok wielkich zmian. Teraz już zostało dopieszczanie. Ewentualnie jakieś nowe aranżacje, ale to już nie będzie takie globalne. Ogród zmienia się w każdym miesiącu. Ciekawy to spektakl. I zmiana kolorów na rabatach. Jesienią przesadziłam anabelki wszystkie razem, ciekawa jestem, jak sie zaprezentują. 8 sztuk. A przed nimi dosadziłam bukszpan. Albo się przyjmie, albo padnie. Czas pokaże.
Ewuniu, na raty tak jakoś pokazuję. Nie mam czasu wiele. Przychodzę ze szkoły, to mam taką godzinkę, że tylko siedzę i sobie czytam na luzie, to co mnie akurat interesuje. A potem za lekcje trzeba się zabrać, kawkę wypić.
Dziś wypada ciąg dalszy zrobić - czerwiec. A tu tym czasem zrobiłam dziś kilka fotek mroźnego stycznia. Niech kilka dni poczekają, coby nie mieszać w porach roku pokazywanych. Pierwszy zimowy widok miałam. Nawet pięknie ten mroźny ogród wyglądał, jak przez dzień -8 stopni trzymało. Dziś miała być kolejna mroźna noc, ale patrzę na termometr - jet teraz 0 stopni.
Wiesz Ewa, tak mam ochotę odwiedzić wiosną ogród Kasi - tam, gdzie planowałaś jechać i nie doszło do skutku (Nie pamiętam, jak ten ogród się nazywał, ale był na Kaszubach chyba). Jakbyśmy się zgadały wiosną, może by się udało... Chciałabym się nauczyć uprawiać zioła takie, co w kuchni się wykorzystuje...
Cześć Mirelko. Wianek twój mnie zmotywował i zawzięłam się na prace szydełkiem i na drutach. Jak to wycisza i uspokaja A zima długa
Znalazłam fajny wzór na szydełkowe jajo na Wielkanoc.
Witaj w Nowym Roku. Zima taka nijaka, więc trochę koloru się przyda w oczekiwaniu na wiosnę Wczoraj obeszłam ogród. Widziałam u dziewczyn, że już cebulowe wychodzą. U mnie tylko szafirki mają listki i czosnki główkowate, ale to u niech normalne. Reszta jeszcze śpi. Albo i nie, bo róże mają pączki. To chyba niedobrze. A niektóre nadal liście i kwitną...
I klucze gęsi latają na wschód. Nie wiem, co mam myśleć...
Dziś kolejne fotki będą.
Beatko, był ogrodowy, oj był. Ten już taki nie będzie, ale mam plan na kolejnego Buka Dawyck Purple, by uzupełnić kolekcję do trzech. Zamówiłam sobie u M na urodzinki.
Tulipanków jeszcze nie widziałam. Jakieś cebulki mi kot wygrzebał, to wczoraj je trochę zasypałam i przykryłam dwie hortensje ogrodowe gałązkami świerka, bo zaczęły wypuszczać zielone listki. Zbyt wcześnie. Pewnie zmarzną.
I widziałam 3 pąki kwiatowe w ciemiernikach. Ale tam jeszcze trzeba poczekać...