Aniu u mnie brzozy to pierwsze drzewa które kupowałam w szkolce. Przepłaciłem tyle,że do dzisiaj pluje sobie w brodę, ale nie miałam pojęcia, że brzoza rośnie wszędzie i szybko.
Te pierwsze to zwykle i 3 szt derenbosow źle posadzone i są wybujałe.
Następne mają ok 10 lat kupowałam po 10 złotych na targu od babiny. Te to mają dorodne pnie pod nimi to nic nie rośnie oprócz grzybów koźlarzy.
Mam posadzone już swoje samosiejki.
Brzoza to drzewo pijawka nic pod nimi nie urośnie nawet trawa.
Mam wzdłuż tuje tam gdzie blisko brzozy rosną to tuje słabeusze.
Brzoza ma pajęczynę korzeni pod samym wierzchem.
Nie wiem ile pnie mogą mieć cm.
W każdym razie jak posadzisz 1,5 metra brzozę to za 3 lata może mieć ok 2,5-3 m.
Elu też myślałam aby dać je do "smutnych". Będą pasowały i nie trzeba kupować
Dziękuję za pochwały, mam małą działkę to łatwiej ogarnąć. Tą drobną korę mam tylko na różance, w dodatku kompostowaną, ale na całość to za droga impreza.
Klona przycięłam z nadzieją, że odbije na pozostałych gałązkach. Czy bez względu na takie cięcie poprowadzić przewodnik z tego co ma liście czy miałaś na myśli ścięcie tego co nie wypuściło liści?
Ja też na trzy dni przeprosiłam się z ciepłą kurtką. Na szczęście dziś już ciepło, choć wietrznie.
U mnie przylaszczki wolno przyrastają, dlatego tak się ucieszyłam z tej siewki.
Na działce mam jeszcze za mokro żeby oczyścić i przekopać nowy kawałek, a uzbierało mi się sporo przesadzanek.
Ciemierniki z przedszkola jeszcze nie kwitły, to dopiero zeszłoroczne siewki. Ładnie teraz ruszyły i wypuściły nowe listki. Tak teraz wyglądają.
Ula idę w liliowce idę. Od mamy sadzonki przywiozę i będę sadzić przy tym bagienku i na łące też. Takie zestawienie z funkiami nad stawem też widziałam, ale u mnie też masa ślimaków, więc raczej sobie odpuszczę. Cieszę się, że ci się podoba i dziękuję za roślinki - już doczytałam, że u Sylwii zostawiłaś.
Moje ostatnie nasadzenia - liliowcowe właśnie.
Elu mam. Dostałam od mamy a ona z kolei od kuzynki. To są zawilce wielkokwiatowe i nie są cebulowe. Można je rozmnażać przez podział kępy lub też z nasion. Sieją się same.
Tu mam pod żylistkiem, jeszcze nie oplewione.
A tu pod jaśminowcem - chcę uzyskać taki efekt jak u Irenki, ale jak widzisz w tym miejscu jeszcze im trochę do kwitnienia brakuje. Za to są gęściejsze, bo ich jaśminowiec aż tak nie cieniuje.
A te bidy trawki, to sporobolusy - w zeszłym roku takie mikruski dostałam i ledwo zimę przeżyły. A tu rosną, żebym miała je na widoku.
A dlaczego ma nie rosnąć. Jest zdrowy. Przytnij. Gałązka która jest zdrowa powoli ja wyginaj aby zrobić z niej przewodnika. Przywiaz do jakiegoś palika.
Ja klona atropurpure w zeszłym roku przypadkowo ścięłam od ziemi, miał 10 cm. Urósł w ciągu sezonu ok 40 cm piękny krzak się zrobił.
Te białe przenieś do smutnych. Tulipany nie są smutne to tobie się tak wydaje.
Masz bardzo ładne miejsca i bardzo zadbane.
Patrzyłam na drobną kore która też robi dużo. U mnie bażanty to by miały rajskie grzebanie.
Gosiu piszesz u Irenko o komentarzach, a ty na swoim wątku nic nie piszesz.
Masz takie zawilce?
Napisz skąd i co sądziłam czy to są cebulki. Bo różnie piszą.
No to dobrze, że żyje.
Danusiu przytnij wiążą do zdrowego miejsca i pomaluj farba emulsyjna. Wlej do emulsji jakiegoś środka od grzyba.
Może tak być, że zmarzł. W tym roku zimy prawie nie było soki krążyły dostał podmuchu mroźnego powietrza i przymarzł. Widzę, że on z jednej strony tylko suchy.
Zależy mi na tym wiązie, bo rośnie w centralnej części ogrodu na rabacie przy oczku. Zapłaciłam za niego kupę kasy, a od początku są z nim problemy. On ma teraz tylko 2 żywe gałązki, reszta uschła.
Dwa klony przesadzałam i te nie wyglądają najlepiej.
Jednego klona pies mi doszczętnie obgryzł, drugiego w donicy też poturbował, donica się potłukła, ale klon żyje
Danusiu nie martw się o wiążą to żelazne drzewo. Widocznie coś mu nie spasowało. Sprawdź czy ma suche łodygi to je wytnij. Wypuści nowe.
Chętnie bym ci oddała mojego. W kwietniu go podcinalam.
Masz piękne klony.
Trochę ich zakupiłam w zeszłym roku i przesadziłam do większych donic. Mus posadzić do gruntu.
Muszę zobaczyć czy.klona Orange... Nie mam bo bym kupiła podoba mi się nad oczkiem bym posadziła.
Mam ją tak długo, że nie pamiętam w jaki sposób ją nabyłam. Wstawiam więcej jej zdjęć, żeby można było dopatrzeć. Teraz pomyślałam, że ona nigdy mi się nigdzie nie wysiała. Trudna też jest w rozmnożeniu, czasem uda mi się ukorzenić 2-3 doniczek, ale muszę pamiętać cały sezon o regularnym podlewaniu. Od ubiegłego roku staram się nie dokładać sobie roboty.
Dziękuję Elu. Nigdy nie robiłam zdjęć z góry o tej porze roku ale to chyba błąd. On faktycznie ciekawie wygląda gdy jest taki kwitnący a jeszcze nie zielony.
Akurat w tym miejscu już nie chcę drzew. Sosnę himalajska też mam tylko robię z niej niwaki i nie widać jej ale jest za tym głogiem Poul's Scarlet którego zaznaczyłam na różowo.