twoje anabelki mnie zabiły, marzę o takim szplaerze ale moje inrediball w tym roku to mikrudy . co ile masz sadzone? tam jest jeden rząd? co robisz że tak wyglądają, ile mają lat? jakie to stanowisko?
hihi martuś już się tłumacze
miałam na myśli że te dwa pystynniki (twój i ten ze zdjęcia) wygladaja zupełnie inaczej. kolor i jakby pełniejszy ten kwiat na obcym zdjęciu. To może inaczej- zapytam cię - czy tobie się ten wasz pustynnik podoba czy raczej jesteś nim rozczarowana?
niezbyt rozumiem pytanie- skąd to zdjęcie? Nie wiem, ale wygląda trochę podobnie do zdjęć z ogrodu botanicznego ( tylko nie pamiętam którego, ale w Polsce chyba), gdzie były pustynniki po kilka sztuk rozrzucone na sporej przestrzeni.
O, i się doczekałam diagnozy psychologicznej Dobrze prawisz, gdzieś ta romantyczna dusza musi mieć swoje ujście, a ogród to idealne miejsce. A Ty, że niby nieromantyczna skoro też naparstnice siałaś?
Dobrze, że przypomnialaś. Jutro muszę dokupić niezapominajki, bo miałam za mało no i ten łubin przecież chciałm. Naparstnicę wysiałm w zeszłym roku i tylko mnie zadziwiała jaka jest bezobsługowa. Uda Ci się wysiew na pewno.
No Gosia, kroję i kroję ten swój kawałek ziemi już piąty rok Ale idzie w dobrym kierunku. Myślałam, że gust mi się zmienia, ale nie... on ewoluuje. Masz rację, grunt to wiedzieć z czym się człowiek czuje najlepiej u siebie.
Dzięki Gosia
Zależy nam bardzo a by to bylo spójne. w srodku sypialnie mają juz jakiś klimat a co do salonu troszkę popracować trzeba...ale to powoli.
A ogród jak ma ramy to już jest git. Tak jest zdecydowanie latwiej i szybciej widać efekty. Ale o tym to Ty najlepiej wiesz
dzis widziałam piekne przetaczniki w szkółce (wybrałam się pierwszy raz w tym roku)ale te wysokie takie jak we florystyce się używa.
Jegomość pozdrawia