Tak, niektóre tulipany jeszcze cieszą. Całe szczęście obyło się bez strat.
Na zdjęciu to jagodowiec
Bożenko, całe szczęście do butów mogę dołożyć jeszcze spodnie, przynajmniej w większości. U mnie poszło w górę
Czytam, że sporo strat jest po ostatnich przymrozkach. U mnie całe szczęście nie było. Odepchnęłam od naszej okolicy
Wczoraj nareszcie skosiłam trawnik zaczynam się cieszyć coraz lepsza pogodą. Mimo, że dzisiaj nie miałam ani chwili na ogród.
Może jutro sie uda cos podziałać. Po skoszeniu trawy, powinnam zrobić oprysk na chwasty, które bardzo się rozpanoszyły. I właśnie uświadomiłam sobie, że tak naprawdę jest to jedyny chemiczny oprysk, który stosuję. Rośliny radzą sobie same. Nawet z mszycami walczę biologicznie, albo mechanicznie. Czyli albo ściągam je z gałązek, a jak jest za dużo używam silnego strumienia wody. No i mam biedronki
W zeszłym roku wetknęłam jakąś złamaną gałązkę do doniczki i nie wiem co dokładnie, wygląda na hortensję bukietową. Położyłam na kompostowniku i patrzę ostatnio, a tu mi coś rośnie Sadziłam jesienią Candlelight i chyba jej gałązkę przypadkiem ukorzeniłam
Pieknie zielono u mnie na takim etapie tylko graby i brzozy oczywiście pissardi już w pełni uliścione
Platany pomalutku klon polny razem z dębem błotnym śpią
Zamęczysz mnie tym murem