A póki co mam jeszcze 2 tygodnie urlopu
Na jutro Pan Mirek, ziemia I kamien. Bede pracowac od rana, psn Mirek bedzie na 7mą.
Wyrywac chwasty, dyrygować panem M, grabić, równać ziemię. Potem wozić rośliny, kopać tutaj I sadzić tam (na razid liliowce I piwonie tylko, hosty, bo one przeżyją wykopki o tej porze roku. Włóknina pójdzie w ruch - bo potem chwastów noe ogarnę więc na początku chociaż sobie pomogę czarną szmatą.
Dzis podlalismy doniczki, brzozy tamże. Wnerwilam sie na Mateusza bo misl byc w międzyczasie, nie bylo - ok jestem na urlopie. Ale dzis tez go nie ma. Heh
Robie powidla sliwkowe. I reszte malin dzis zbiore I przerobie. Porzadki w domu I ogrodzie. Koszenie trawy. Nie lubie urlopu marnowac w domu ale chce podgonic z zaniedbaniami na które na co dzień brakuje czasu.