Bogdzia - ja też zaraz idę spać.. zaczęłam gotować, ale komponentów zabrakło.. trudno, może jutro skończę.
I jeszcze raz Papilio..
Irenka - ta hortka co to miała być Great Star.. a jest chyba Phantom Ostatnio pokazywałam hortkę i chyba znów pomieszałam nazwę. Ale już mi sie szukać nie chce. Limki zawsze późno zaczynają... najpóźniej z hortek..
...dokładnie takie odczucia
Niesamowite miejsce...i jestem w nim...nie mogłam w to uwierzyć.
Znałam ten ogród ze zdjęć...ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.
Chwila...
Dla pozostałych uczestników naszej wyprawy
ta ''chwila'' była stanowczo za długa
A mnie kolejne godziny....mijały tak szybko.
Nie mogłam się oprzeć...i mimo, że nasz pobyt w Dordonii był krótki
byłam tam dwukrotnie,za dnia i nocą...
ale z tego czasu zdjęcia innym razem....2000 świec !!!
Zdjęć na Pinterest nie oglądałam...ale dziękuję za Twoje uznanie
Te co ja widziałam...były jednak piękniejsze...
Mam tylko 158cm wzrostu...a tu przydał by się jakiś.. .dron
Sebek wieki mnie u Ciebie nie było, ale faktu dostania się na studia nie mogłam ominąć szczerze gratuluję, latam po wątkach i na co mi starcza czasu to oglądanie fotek, u Ciebie są bardzo piknegustowne zestawienia roślinnajładniejsze to chyba "standarcik" róża różowa z lawendą pozdrówka
aha ja też tak późno wracam z ogródka
Pewnie się powtarzam, ale to hakone jest niesamowite - jak będę kiedyś je sadzić to tylko u finki je kupię, bo chyba tylko od niej takie rosną
U mnie purpurowe i czerwone żurawki tylko dają radę w słońcu - zielone co zawsze miały parę listków poparzonych w tym roku okropnie wyglądają - jutro będę je wycinać...
Nie biorę pod uwagę ich straty - ale jeśli by się tak stało to będą tylko trawy, hortensje i cisy, bo żurawki znów zaczynają brzydnąć - nawet nie zaglądam do ziemi, bo się bojam... Zaglądnąłem ostatnio w bylinówce i mam nornice... Znowu... Tylko co najdziwniejsze grasują w żurawkach i rozchodnikach - a tam miałem plantację opuchlaków. Czy one się nimi żywią? Może wiesz? Bo jeśli tak to jeszcze ich nie będę truć
Sebek nie mam sumienia ich wyciepać bo co się do tego nie zabiorę to z gąszczu wychylają łebki maluch i wciąż kwitną ... teraz marnie bo są pod dachem i troszkę się nafochały gdy mnie nie było ... a konkretnie gdy racje picia i mniamania były okrojone ... ale podkarmię i za kilka dni znów będzie las stokrotek
Winko już wypiłyście, ale w sumie codziennie autem jeżdżę, więc i tak tylko bym mógł je powąchać Na zdrowie! Kącik z ławeczką jest bardzo przytulny Podziwiam was za to, że takie wywary chce się wam robić, ja ofiarą 21-go wieku jestem i chemię stosuję Ale florovit też leję - to prawie jak wywar z pokrzyw