Taaak wiem, dlatego trwa dyskusja co dać na górę.
Na razie rozmnażam hederę, trzmieliny i floksy szydlaste.
Miejscami jest zawsze słońce, gdzie indziej cień i drzewa, więc staram się to jakoś uporządkować.
A na samym dole nie mogę nic sadzic, bo i tak nie przetrwa - staw zawsze wiosną wylewa...czasem bardziej, czasem niej...zależy od zimy. Jak tak dalej pójdzie to będzie pierwsza sucha wiosna nad stawem od kiedy pamiętam.
Planuje donice i w nich nasadzenia, żeby to wszystko ożywić, inaczej się nie da.
Nie przeplataj bo zmieniające swoją objętość łodygi z czasem staną się tak gruube, że drut zacznie je przecinać. Leciutko przywiązuj tylko, leciutko takim sznurkiem co po 3 latach sparcieje.
Nie biadol. a sadź. W tym ogrodzie "rosną" głownie kamienie, dlatego jest taki smutny i posępny. Nasadź roślin a kamienie ożyją, posadź trawy a otujlą kamienie nawet zimą, dodaj koloru i formy roślin zimozielonych i ogród zmieni się na żywy "organizm" a nie kamienne mury
Na ten kawałek ogrodu potrzebujesz żywopłotu, kilku hortensji, kilku jednakowych iglaków niebieskich, dwie formy pienne np. trzmieliny na pniu, albo sosna Wintergold, 3 szt iglaków żółtych, dwa drzewa, po kilkanaście wrzośców, żurawek i kilka miskantów. I po robocie
To miejsce powinno cieszyć cały rok, to główna rabata widoczna z domu i także siedząc na tarasie na wiosnę będzie kiepsko.
Wszystko co jest zaprojektowane jest dość niskie, róże i trawy. Dodaj punktów przyciągających uwagę, nr trzmieliny na pniu, na różnych wysokościach. Inaczej ogród będzie zionął pustką od jesieni (np. chore liście róż) a trawy wytniesz i będzie pusto też na wiosnę, Dopiero od końca maja zrobi się ładnie.
Różowe i czerwone? Nudy panie nudy i smutno. Raczej różne odcienie różu, ciemny, jasny i fioletowa lawenda, trawy plus trzmieliny. Albo miłorzęby Mariken, ale na różnych wysokościach..
W opcji, że altana zostaje likwidujesz okropną opaskę, po co ona, czemu ma służyć? Tylko niepotrzebnie wprowadza zamęt. Zamiast niej wtul altanę w rabatę pełną koloru.
No i co tu rozpaczać ? Nasadzić roślin po kilka sztuk, małe po kilkanaście, ustalić kolorystykę i po kłopocie